Radni pytają – Marek Rapnicki o przyszłość oświaty, Franiszek Madrysz o szkołę w Markowicach
- Ustawodawca zmienił reguły gry. Będziemy likwidować gimnazja, a z tym wiąże się ogromny zestaw problemów. Z uwagi na bezwładność materii, jeżeli zaczniemy mówić o nich w połowie grudnia, to może być za późno. Wywołuję problem – zapowiedział radny Marek Rapnicki w czasie sesji Rady Miasta Racibórz. – Powinniśmy jako radni zacząć szturchać urzędników odpowiedzialnych za oświatę, rozpocząć rozmyślanie nad problemem – zaapelował radny.
- Już w raporcie o sieci raciborskich szkół widoczne były pewne problemy. Po likwidacji gimnazjów powstanie mnóstwo kłopotów - za dużo obiektów, za mało miejsc pracy - stwierdził Marek Rapnicki. Radnego zastanawia, co stanie się ze szkolną kubaturą i proponuje, by już teraz zacząć się spotykać i debatować nad zmianami. Prezydent Mirosław Lenk uspokaja, że trzyma rękę na pulsie. - Czeka nas spora praca z siecią szkół, nie będziemy wszystkiego likwidować i przekształcać. Na sesję listopadową i wcześniejsze komisje przygotujemy rozwiązania - mówił prezydent. W sukurs przyszedł mu Paweł Rycka, przewodniczący komisji oświaty, który stwierdził, że rada czeka na to, co przygotuje Wydział Edukacji, Kultury i Sportu pod przewodnictwem Roberta Myśliwego. Prezydent zapowiedział natomiast stworzenie specjalnego zespołu opracowującego proponowane rozwiązania. W jego skład będą mogli wejść zarówno urzędnicy i radni, jak i przedstawiciele szkół oraz zainteresowani mieszkańcy. Najważniejsze decyzje będą musiały zapaść w styczniu. - Musimy pamiętać, że mówimy o likwidacji gimnazjów. Trudno natomiast szkoły wygaszać, bo w trzecim roku nie będzie ani za bardzo kogo uczyć, ani normalnych warunków do prowadzenia procesu dydaktycznego - zauważył Mirosław Lenk. Jeżeli coś trzeba będzie zlikwidować, to stanie się to w styczniu lub w lutym, później będzie już za późno. Natomiast jeśli działania zmieniające system oświaty w mieście będą etapowane, to ich kontynuacja przypadnie na kolejną kadencję rady. Prace nad kształtem sieci szkół w Raciborzu to nie tylko problem urzędu miasta, to także współodpowiedzialność rajców, którzy powinni razem dojść do najlepszych rozwiązań.
Głos w dyskusji zabrał też radny Tomasz Cofała, wiceprzewodniczący komisji oświaty. Przypomniał, że rada już myśli o przyszłości szkół, m.in. szukając oszczędności. W ten sposób wstrzymano remont dachu Gimnazjum nr 5. Radny zaprosił wszystkich zainteresowanych do prac dotyczących zmian w oświacie, podkreśli także, że wszyscy radni muszą za to wziąć odpowiedzialność.
Do tematu nawiązał radny Franciszek Mandrysz, który wyraził zaniepokojenie rodziców uczniów Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 w Markowicach. Ich zdaniem w przyszłym roku szkoła będzie miała duże problemy lokalowe, już teraz uczniowie ledwo mieszczą się w klasach. Jak stwierdził radny, "rodzice boją się nieprzewidywalności tego, co będzie za rok", skoro w szkole jest 115 dzieci a w przedszkolu kolejne 80. Zdaniem radnego szkoła musi zostać wyremontowana i rozbudowana. - Rodzice wybudowali tu domy, wprowadzili się, a teraz boją się o szkołę dla swoich dzieci - podsumował Mandrysz. Prezydent stwierdził, że zobowiąże dyrektora ZSP1, by przedstawił, jak placówka jest przygotowana do przyjęcia 7. i 8. klasy. Dodał przy tym, że reorganizacja oświaty będzie kosztowna, nie ma więc co liczyć na jakieś specjalne remonty. Przypomniał jednocześnie, że dziś szkoły już się przyzwyczaiły do pewnych dogodnych warunków, a bywały lata, np. gdy sam pracował w SP15, że dzieci musiały chodzić do szkoły na tzw. zmiany, rozpoczynając lekcji od ok. jedenastej.
Th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany