Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa zainaugurowała nowy rok akademicki
- To nabór marzenie - nie kryje zadowolenia rektor PWSZ, prof. dr hab. inż. arch. Ewa Stachura. Wszystkie kierunki zapełniały się równomiernie. Bardzo dobry nabór miała nowość, czyli turystyka i rekreacja w Instytucie Kultury Fizycznej. Złożono wniosek o uruchomienie w przyszłym roku akademickim pielęgniarstwa. PWSZ weszła do międzynarodowego Konsorcjum Progres 3. Wkrótce odbierze od Raciborskiej Izby Gospodarczej statuetkę Filar Ziemi Raciborskiej. Dziś podpisano umowę o współpracy z miastem i powiatem. Samorządy chcą mocniej wspierać uczelnię. Już w październiku z jej udziałem zorganizują międzynarodową konferencję naukową poświęconą odnawialnym źródłom energii.
W tej współpracy chodzi jednak o coś więcej, głównie o wieloletnie partnerstwo na rzecz modernizacji bazy PWSZ. To warunek, by zachować konkurencyjność na edukacyjnym rynku. Uczelnia jest mocno zorientowana na zapewnienie wykształcenia akademickiego, ale jednocześnie wiedzy praktycznej, poszukiwanej przez pracodawców. - Racibórz to silny i prężny ośrodek przemysłowy. Chcemy dostarczać regionowi specjalistów na najwyższym poziomie - podkreślała rektor. By tak się stało potrzebny jest nowoczesny kampus i technologie informacyjne. Obecni na inauguracji prezydent i starosta deklarowali daleko idące wsparcie, a poseł Gabriela Lenartowicz podkreślała, że przemówienie rektor to pochwała codziennej, ciężkiej pracy, bez której nie ma efektów. - To dobry prognostyk - uznała parlamentarzystka.
Dzisiejsza uroczystość miała jednak również ważki charakter wspomnieniowy. Piętnasty raz przyjechał do Raciborza wielki przyjaciel PWSZ, ks. dr hab. Jan Kopiec, biskup ordynariusz gliwicki. Mówił, że dostrzega tu wciąż nowe siły, nowe pomysły i nową energię, ale zawsze potrzeba silnego ducha, by uwolnić tkwiącą w człowieku moc. Uznał, że 15-letni dorobek raciborskiej uczelni to rękojmia i gwarancja, że po jej ukończeniu do społeczeństwa trafiają ludzie pożyteczni, zdolni czynić ziemię ojczyzną nas wszystkich, ludzi godnie żyjących.
Wzruszenia nie krył prof. Marian Kapica, znakomity pedagog, jeden ze współtwórców PWSZ. Przypomniał drogę, jaką od 1945 r. w gmachu przy Słowackiego przeszedł Racibórz, by mieć swoją alma mater i kulisy jej powstania. - Jak coś nie wymaga trudu, to każdy może to zrobić - zakończył, apelując, by tego dorobku nigdy nie zmarnować.
Wspomnienia stały się też udziałem byłego prorektora, profesora Jerzego Pośpiecha. Podkreślał, jak ważna była ciągłość kształcenia w murach dawnego SN-u, a potem Kolegium Nauczycielskiego. W 1992 i 1998 r. było to zagrożone, najpierw z powodu planów uruchomienia tu centrum szkolenia policji, potem sygnalizowanej przez władze miasta chęci przejścia do Opolskiego, co mogło skutkować oporem w Katowicach w kwestii przekazania budynku pod rodzącą się wówczas PWSZ. Były prorektor wspomniał osoby, które walnie przyczyniły się do powstania uczelni - były prezydent Jan Kuliga, była radna województwa Jadwiga Hyrczyk i były starosta raciborski Marek Bugdol, dziś profesor, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Profesor Pośpiech nazwał go zręcznym politykiem, zdradzając szereg zakulisowych działań sprzed 15 lat, kiedy w rządzie Jerzego Buzka ważyły się losy raciborskiego projektu, a starosta wynegocjował kluczowy wówczas układ: powiat raciborski wesprze byłego wpływowego senatora AWS, on pomoże otworzyć szkołę wyższą. Mówił m.in. o konsultacjach ekspresowo dostarczonego do Warszawy planu finansowego, na które nie przyszedł minister finansów Leszek Balcerowicz. - Skoro go nie ma, to premier Buzek uznał, że się zgadza - wspominał profesor Pośpiech. - Z politykami warto rozmawiać przed wyborami i przed głosowaniem - zakończył.
Podczas inauguracji uhonorowano najbardziej zasłużonych pracowników uczelni a potem przyjęto ślubowanie od studentów I roku.
(waw)
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.