Seniorzy z Wojnowic spotkali się już po raz dwunasty
W niedzielę odbyło się kolejne, dwunaste już spotkanie seniorów w Wojnowicach. Uroczyste otwarcie zaczęło się od przeczytania wiersza Zbigniewa Woźniaka pt.: "Seniorzy" przez sołtys Annę Kupkę oraz kilku słów burmistrza gminy Krzanowice Andrzeja Strzedulli. Tuż po przemówieniach dzieci z przedszkola, przygotowane przez Sylwię Larisz i Aleksandrę Kletę, zaśpiewały i zatańczyły dla gości, a później wystąpiła szkolna schola, którą od października prowadzi w szkole Barbara Sawina. Choć istnieje od kilku miesięcy, cieszy się dużym zainteresowaniem w tutejszej szkole. Po takich atrakcjach nie mogło zabraknąć oczywiście uroczystego "Sto lat" dla Najstarszych Wojnowiczan: Pani Marii Tebel (93 lata) i Panów: Ryszarda Kapinosa i Henryka Siegmunda (85 lat).
SENIORZY
Kiedy kończysz już dwa lata,
do przedszkola ciągnie tata,
potem dalej, podstawówka,
szkoła średnia i studniówka.
Kończysz studia, masz już pracę,
(lecz, niestety, marną płacę)
znajdziesz męża albo żonę,
wszystko masz już ułożone.
Dzieci na świat przyjdą w lecie
i rodzina już w komplecie,
życie płynie, czas ucieka,
zwykła dola to człowieka...
Czy karierę wielką zrobisz,
czy tylko "szychty" odrobisz,
lat czterdzieści wstajesz w porę
i nagle jesteś... seniorem.
Myślisz sobie: koniec świata,
uciekły mi gdzieś te lata,
trza powoli się stąd zbierać,
pozamiatać i... umierać.
Aż tu nagle, fakt "bombowy",
świat odkrywasz odlotowy,
jakieś horyzonty nowe,
możliwości dodatkowe...
Bo dopiero przed seniorem
wreszcie świat stoi otworem,
i czasem, choć ledwo żywy,
wciąż ma wielkie perspektywy...
Dzieci w świat już odleciały,
obowiązki więc zmalały;
zniknęły ograniczenia,
(pogląd szefa, bez znaczenia).
Możesz myśleć już o sobie:
"co chcę, to dziś sobie robię",
nie musisz się też tłumaczyć,
co twe czyny mają znaczyć.
Zechcesz, możesz śpiewać w chórze,
oddać się literaturze,
możesz też w teatrze grywać
(nie trza z pracy się urywać...).
Jeśli myślisz: "nie to zdrowie",
to zmień nastawienie w głowie
i nie śpiesz się tak do nieba,
(i tak w końcu umrzeć trzeba...)
Chociaż czasem bolą kości,
pomyśl jeszcze o radości,
jaką daje wiek seniora,
że to całkiem niezła pora...
Gdyś już wdowcem albo wdową,
możesz mieć przygodę nową,
wiek w miłości bez znaczenia,
nawet płeć tu nic nie zmienia...
Co do seksu, też być może,
(ciężko? Wiagra ci pomoże),
a gdy ruszysz wyobraźnię,
zaraz w łóżku będzie raźniej...
Nie daj z siebie starca zrobić,
(kto tego chce, trza go obić),
myśli co dzień miej radosne,
w sercu zawsze tylko wiosnę...
Jesteś (dla się) najważniejszy,
nie jesteś od innych "mniejszy"
i choć nie masz kasy wora,
piękne życie jest seniora...
Pomogą ci przyjaciele,
z nimi szczęścia zawsze wiele,
i na koniec, dobre wieści
- przeżyjesz tak lat z trzydzieści...
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.