Sześciolatki lubią szkołę
Magdę, Oliwię Denisa i Adriana łączy jedno. Cała czwórka ma sześć lat i chodzi do szkoły. Konkretnie do 1 klasy szkoły podstawowej nr 13 w Raciborzu. Jedynej szkoły, która przyjęła w swoje progi sześciolatków. Pierwszaki mają już za sobą pierwszy miesiąc nauki.
Magda jest uczennicą Ib i jedyną sześciolatką w swojej klasie. Nigdy nie chodziła do przedszkola, więc szkoła jest pierwszą placówką oświatową, którą poznała od środka. Na początku trochę przestraszona, z niecierpliwością czekała, aż po lekcjach przyjedzie po nią mama. - Do nas dzieci przychodzą zwykle z przedszkola, zwykle tworzą grupę rówieśniczą dlatego Magda była na początku trochę zagubiona – przyznaje jej wychowawczyni, Małgorzata Sochacka. – Teraz powoli zaczyna dostosowywać się do poziomu pozostałych uczniów. Poza tym poprosiłam inne dziewczynki z klasy, aby w czasie przerwy zawsze któraś była z Magdą, by nie chodziła sama po korytarzu.
W Ia sześciolatków jest troje, Oliwia, Denis i Adrian, chociaż gdy pani pyta, kto z was jest sześciolatkiem, w górę unosi się las rąk. – Z naszymi sześciolatkami nie ma problemu, od początku dobrze się zaaklimatyzowali – twierdzi wychowawczyni Ia Renata Muzyk. – Zresztą Oliwka jest w klasie razem ze starszym bratem, bo ta rodzina wróciła z Irlandii i mama chciała, by chłopak powtórzył polską pierwszą klasę. Chłopcy natomiast trzymają się razem, bo Adrian najbardziej lubi bawić się z Denisem a Denis z Adrianem.
- Przecież to żadna nowość, że sześciolatki są w pierwszej klasie. Rodzice od zawsze posyłali dzieci wcześniej do szkoły – twierdzi dyrektora 13-tki Bogusława Małek. – Dlatego teraz też nie ma problemu. Starsi uczniowie dobrze wiedzą, że maluchy są w szkole, pomagają im, bo często mówimy o tym na apelu szkolnym. Niektórzy mają tutaj starsze rodzeństwo. Ponadto samorząd uczniowski zadeklarował, że starsi uczniowie, z VI klasy będą pełnili dodatkowe dyżury na korytarzu.
Dyrektor Małek wyznała również, że samorząd miejski był przygotowany na wydatki, związane z przyjęciem sześciolatków do pierwszej klasy. W budżecie zarezerwowano pieniądze na dodatkowe, dostosowne do wieku, wyposażenie sal lekcyjnych dla najmłodszych. Pod uwagę brano 3 szkoły, w tym właśnie 13-tkę. Tymczasem większość rodziców nie zdecydowała się posłać sześciolatki do szkoły, dlatego od pomysłu odstąpiono.
Z myślą o najmłodszych uczniach, nie tylko 6-latkach, w SP 13 powstaje, za pieniądze z ministerialnego programu Radosna Szkoła, specjalna sala zabaw. Przed szkołą jest skwerek, który aż prosi się, by ustawić na nim drabinki czy inne urządzenia do aktywnej zabawy ma świeżym powietrzu. – Chcemy to zrobić na wiosnę – przyznaje dyrektorka, która z okna swego gabinetu widzi, jak dzieci w czasie przerwy wspinają się na wielki orzech.
- W szkole jest fajnie. Bawimy się. Uczymy literek. Umiemy już a i m. Chodzimy na spacery i na basen – opowiadają jedno przez drugie Oliwia, Denis i Adrian. Nie wyglądają na przestraszonych czy wycofanych. Wszystko wskazuje, że w ich przypadku eksperyment pod tytułem: Sześciolatki do szkoły, udał się.
Jola Reisch
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany