RP.PL: Rozmowy o przyszłości Rafako utknęły w martwym punkcie
- Ostatnie pieniądze pozwalające zachować płynność Rafako kończą się i dłużej niż do grudnia spółka może nie przetrwać. Najważniejsze są rozmowy o oddłużeniu – z Agencją Rozwoju Przemysłu. A te utknęły w miejscu. Firma jednak podejmie jeszcze próby ratowania - informuje dziennik. Obecny szef rządu, Donald Tusk, obiecał w Rafako ratowanie spółki.
Spółka Energotechnika Engineering z siedzibą w Gliwicach, w której Rafako posiada 100 proc. udziałów, zawarła umowę z MS Galleon z siedzibą w Wiedniu. Umowa przewiduje, że MS Galleon nabędzie, lub utworzy spółkę celową w formie prawnej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (SPV), w której będzie posiadał łącznie 2850 udziałów, o wartości nominalnej 1 tys. zł każdy, o łącznej wartości nominalnej 2,85 mln zł. Dokapitalizowanie SPV do kwoty 2,85 mln zł może nastąpić do momentu objęcia i opłacenia udziałów przez Energotechnika Engineering.
- Jak mówi nam prezes Rafako Maciej Stańczuk, transakcja tworzenia nowej spółki projektowej na bazie zasobów ludzkich ETE nie jest rozbieraniem majątku Rafako. – ETE było naszą spółką córką, która doskonale radziła sobie na rynku, ale problemy finansowe Rafako nie pozostały też bez wpływu na nią – banki odcięły jej finansowanie. W naszej sytuacji samodzielne utrzymanie tej spółki poprzez jej dokapitalizowanie niemożliwe. Dlatego rozwiązanie polegające na stworzeniu nowej spółki, do której przejdą pracownicy, było najlepszym z możliwych i atrakcyjnym rozwiązaniem dla obu stron – mówi dla rp.pl prezes Stańczuk.
Dla Rafako najważniejszy jest teraz jednak proces oddłużenia i zakończenie restrukturyzacji. A to ponownie się opóźnia. – Mieliśmy plan wyznaczony dwa miesiące temu z Agencją Rozwoju Przemysłu. Niestety, od lipca intensywny na początku dialog nagle się urwał, a możliwość nawiązania porozumienia wszystkich stron była już bardzo realna. Jeszcze w czerwcu ARP wydawała się być gotowa, by przejąć rolę lidera w procesie naprawczym Rafako – mówi prezes. Miało to polegać na konwersji zobowiązań firmy na akcje Rafako. ARP przygotowało grunt pod ten proces. – Po naszej stronie leżało znalezienie inwestora w Rafako, bo wiadomo, że ten nie pojawi się, jeśli spółka nie będzie oddłużona – mówi prezes.
Pytany, kiedy w spółce skończą się pieniądze, podaje, że wystarczy jej jeszcze środków, ale przypomina, że spółka jest w restrukturyzacji już piąty rok, i piąty rok nie zdobywa żadnych dużych zamówień, więc to, że przetrwała tyle lat, i tak jest niecodziennym wyczynem.
Z naszych informacji wynika, że w Rafako środki mogą skończyć się jesienią. Dlatego jeśli rozmowy z wierzycielami, a szczególnie z ARP nie ruszą albo nie przyniosą efektów, w firmie może zabraknąć pieniędzy i spółka wówczas może upaść. Czytaj całość: Rozmowy o przyszłości Rafako utknęły w martwym punkcie
Komentarze (0)
Dodaj komentarz