To był rok ważnych wydarzeń i równie ważnych pytań, m.in. o przyszłość Rafako
To był rok wielu ważnych wydarzeń i pytań o to, jaki będzie następny, przede wszystkim dla Rafako, największego raciborskiego pracodawcy. Przeczytaj, jakie wydarzenia przejdą do historii i co może się zdarzyć w 2013 r.
Wydanie przez wojewodę śląskiego decyzji o pozwoleniu na budowę zbiornika Racibórz (pierwsze koncepcje budowli pochodzą z 1880 r.); zakończenie w czerwcu odbudowy zamku piastowskiego, który popadł w czasie PRL-u w kompletną ruinę; oddanie do użytku bloku operacyjnego przy Gamowskiej, co kończy trwającą od lat 80. budowę nowego szpitala; przeprowadzka poprawczaka z budynku byłego sądu krajowego do nowego obiektu przy Adamczyka na Płoni; kompleksowa modernizacja stawów Łężczoka; sprzedaż terenu wokół pomnika Arki Bożka czy wreszcie utworzenie, choć mocno spóźnione, specjalnej strefy ekonomicznej na Ostrogu; przejęcie Mleczarni przez Zotta a także rozgrywki unitek w Lidze Mistrzyń i pierwsza w dziejach miasta bezpośrednia transmisja w Eurosporcie - te wydarzenia, moim zdaniem, przejdą do historii. Rok 2012 mocno więc zapisze się w kronikach miasta, choć w Sylwestra o wiele ważniejsze są pytania o to, co przyniesie nam rok przyszły.
W mediach co rusz słychać o kryzysie. Czy w naszym powiecie widać jego symptomy? Rosnące bezrobocie, malejąca liczba ofert pracy, migracje młodych ludzi, zamrożone pensje w budżetówce i realnie mniejsze płace w innych sektorach, zastój w inwestycjach publicznych oraz obawy samorządów o dochody z tytułu udziału w podatkach płaconych przez mieszkańców - to już teraz da się zauważyć mimo optymizmu premiera Tuska i ministra Rostowskiego. Przy słabych perspektywach dla Polski, mająca ruszyć w przyszłym roku budowa zbiornika powinna ożywić tkwiący w stagnacji nasz lokalny rynek budowlany. Będzie jednak kiepsko jeśli rząd Platformy Obywatelskiej pomylił się w prognozach dochodów budżetu i wzrostu PKB na 2013 r. Spadną wpływy do samorządowych kas, mniej będzie też do wydania na inwestycje. Pojawią się kłopoty z ZUS-em i NFZ-etem.
Największym problemem Raciborza jest dziś Rafako, a dokładnie to, jak poradzi sobie największy lokalny pracodawca w stajni PBG w upadłości układowej? I nie chodzi tu tylko o to, czy Jerzy Wiśniewski ma realne wizje i odpowiednie kompetencje do kierowania tak dużą firmą branży energetycznej (wielu analityków ma co do tego poważne wątpliwości) i czy PBG ułoży się z wierzycielami, bo wciąż realna jest groźba upadłości likwidacyjnej tej spółki, ale o to, czy sektor utrzyma zapowiadany poziom inwestycji. EDF wycofał się niedawno z rozbudowy Elektrowni Rybnik, co mocno uderzyło w portfel zamówień Alstomu. Oczy branży są teraz skierowane na PGE i budowę nowych bloków w Opolu. To kluczowa dla Rafako inwestycja. Fiasko tego projektu byłoby dla naszej spółki katastrofą, niezależnie od losów cypryjskiego zastawu czy misji Agenora Gawrzyała w rafakowskiej radzie nadzorczej.
- Obyś żył w ciekawych czasach - brzmi starożytna klątwa, ponoć chińskiej proweniencji. Wypada więc mieć nadzieję, że czasy będą spokojnie, a przynajmniej nie gorsze niż teraz, zaś trzynastka w dacie nie przyniesie nam pecha.
Grzegorz Wawoczny
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany