Chińczycy nie zabiorą rafakowcom pracy
Rzeczpospolita z 29/30 maja opublikowała obszerny wywiad z Jerzym Wiśniewskim (na zdj. z żoną Małgorzatą), głównym akcjonariuszem grupy PBG, do której należy Rafako. - Silne Rafako realizujące kontrakty jest wehikułem, który pozwoli na realizację układu. Partner z Chin umożliwia nam ponadto walkę o duże zlecenia - mówi "Rz" Wiśniewski. Cały wywiad zatytułowano "Chińczycy nie zabiorą nam pracy".
PBG znajduje się w upadłości układowej. Wiśniewski przekonuje w wywiadzie, że bez zatrzymania w jego grupie spółki Rafako, m.in. dzięki sprawie tzw. cypryjskiego zastawu, PBG znalazłoby się w upadłości likwidacyjnej. Co do współpracy z Chińczykami przy nowym bloku w Jaworznie, jest zdania, że "fobia wobec chińskich spółek została wywołana nie przez polskie firmy, tylko podmioty oferujące konkurencyjne rozwiązania jak Alstom czy Siemens". Zapewnia, że chiński partner nie będzie odpowiedzialny za prace budowlane czy dostawę kotła. To pozostanie w Rafako. - Chińczycy to firma inżynierska. Nie mają robotników. Dlatego obawy o to, że zabiorą pracę polskim firmom są nieuzasadnione. NCPE jest partnerem finansowym, ale też zapleczem dla tych elementów, które i tak byłyby zamawiane w Chinach. Kluczowe jest to, że dzięki pozyskaniu tego partnera konsorcjum Rafako i Mostostatalu-Warszawa otrzyma gwarancje, które umożliwią podpisanie umowy z zamawiającym - twierdzi prezes Wiśniewski. Dodaje później, że NCPE pozwoli walczyć o kolejne duże zlecenia, w których PBG chce realizować prace budowlane, a także przekonać wierzycieli do układu. - Ogranicza on bowiem ryzyko, że Rafako nie poradzi sobie z gwarancjami w tym czy innym kontrakcie - zapewnia.
Cały tekst można znaleźć TUTAJ
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany