Gdzie się piwo warzy, tam się darzy. Browar Rynek, czyli reaktywacja piwowarstwa miejskiego w Raciborzu
Myli się ten, kto sądzi, że piwowarskie tradycje Raciborza związane są tylko z książęcą siedzibą na Ostrogu. Już XIII wieku dobre piwo warzyli w mieście na lewym brzegu Odry osadnicy z Flandrii i Walonii. W XIX w. miejskie pracownie Gambrinusa podawały portery, pilsy, piwa słodkie słodowe i mocne. Dziś do tych tradycji nawiązuje Browar Rynek.
Smak i jakość piwa zwabi niejednego konesera
Gdzie się piwo warzy, tam i się darzy- brzmi stare porzekadło i jednocześnie zachęta, by odwiedzić gościnne progi Browaru Rynek. To jeden z trzydziestu polskich przybytków dla piwoszy, tzw. browarów miejskich, dla których szlaki przecierał, słynny już wrocławski Spiż. Raciborską pracownią Gambrinusa w restauracji BROWAR RYNEK kieruje Marek Krpeć z Bielska- Białej, dziś już zawodowy piwowar, który złociste trunki różnych gatunków warzy już od dziewięciu lat, dlatego dobrze znany jest w amatorskim, piwowarskim świecie.
Największą atrakcją lokalu jest własny mini browar restauracyjny, w którym można delektować się smakiem piwa typu pills, pszeniczne, witbier (tradycyjne, belgijskie piwo pszeniczne zwane również bier blanche), ciemne a'la Stout, miedziane angielskie, czy amerykańskie. Warzone są one według niemieckiego prawa czystości. Zgodnie z tą zasadą, w procesie warzenia używa się jedynie czterech podstawowych składników: wody, najlepszej jakości słodu, drożdży piwowarskich i chmielu, wyjątkiem jest tu belgijskiego pochodzenia witbier, gdzie dodaje się skórkę pomarańczy curacao i kolendrę.
Piwo w mini browarze jest niepasteryzowane, co oznacza, że produkt nie jest błyskawicznie podgrzewany, w celu zniszczenia szkodliwych mikroorganizmów i przedłużeniu terminu przydatności do spożycia. W wyniku pasteryzacji giną nie tylko mikroorganizmy, ale także witaminy, a piwo nieodwracalnie zmienia swój smak. Po czym poznać, że piwo jest niepasteryzowane? Jeśli trunek ma termin ważności od kilku dni, do trzech tygodni, a na dnie butelki wyraźnie odznacza się osad, to wiadomo, że piwo jest niepasteryzowane. Złocisty trunek nie poddaje się także filtracji, czyli po warzeniu jest ono od razu przetaczane do tanku. Dzięki temu piwa w BROWARZE RYNEK są w stu procentach naturalne i mętne. Nie zawierają konserwantów, odznaczają się wyśmienitym smakiem, głębokim zapachem, oryginalnym kolorem oraz zawartością witamin i minerałów korzystnie wpływających na nasze zdrowie.
Piwo z BROWARU RYNEK warzone jest na raciborskiej wodzie uzdatnionej z wykorzystaniem głównie czeskich słodów i gatunków chmielu z niemal całego świata. Każde piwo ma też swój gatunek drożdży. – Kupno drożdży do jednej kadzi to koszt od 300 do 500 zł. Za niedługo rozpocznę warzenie wraz ze zwycięzcą ( wegług jego receptury) piwa witbier, jest to główna nagroda z V Śląskiego Konkursu Piw Domowych, zorganizowanego w ubiegłym roku w naszym Browarze- zdradził nam Marek Krpeć.
Miłośnicy naturalnych, świeżych i tradycyjnych produktów bez konserwantów, na pewno znajdą tam coś dla siebie. Produkcja odbywa się na miejscu, co można zaobserwować odwiedzając Browar. Klient w miejscu produkcji, może cieszyć się prawdziwym smakiem niepasteryzowanego i niefiltrowanego piwa. Do procentowych trunków najlepiej przekąsić coś pysznego. Zapytaliśmy Pana Marka jakie zakąski najlepiej pasują do piwa. – To zależy od gustu klientów, ale osobiście do pillsa polecam golonkę po bawarsku lub kaczkę, czyli głównie dania mięsne. Do piwka pszenicznego pasuje pizza, a nawet deser, ponieważ piwo pszeniczne ma słodkawy posmak. Oprócz tego zaplecze restauracyjne w swoim menu posiada liczne potrawy dań z wieprzowiny, cielęciny, czy drobiu.
Wśród dań różnych królują pierogi oraz placki ziemniaczane na kilka sposobów. Uwagę klientów przyciągają różne rodzaje steków, zarówno wołowych jak i wieprzowych. Dobrze zje tutaj tradycjonalista, a także osoba, która preferuje bardziej wyszukane smaki, ponieważ w menu można znaleść roladę z kluskami śląskimi i na przykład kotleciki wieprzowe z szynką parmeńską, liściem szałwi, duszone w białym winie. Oprócz konkretów w menu znajdziemy również zupy, a także różnego rodzaju sałatki. Klienci, którzy chcą tylko coś lekkiego przekąsić, znajdą w dziale przystawek np. oscypek z grila, śliwki w boczku, krewetki, tatar czy tradycyjnego śledzia. Dla rannych ptaszków przewidziane są syte i różnorodne śniadania.
Goszcząc w Browarze delektujemy się także ciekawym i klimatycznym wnętrzem. Największą uwagę zaraz po przekroczeniu progów restauracji przykuwa miedziana kadź, która jak nie trudno się domyśleć jest sercem browaru.Warzelnia o wybiciu 5,8 hl zajmuje sporą część frontowej części lokalu. Zaraz przy warzelni znajduje się pomieszczenie leżakowni. Mieszczą się tam cztery tanki fermentacyjno-leżakowe o pojemności 10 hl i dwa wyszynkowe o analogicznej pojemności, niektóre z nich można zobaczyć przez szybę znajdującą się za barem. We wnętrzu dominuje biel, połączona z niewielkimi akcentami brązu, co daje efekt elegancji, przestrzeni i prostoty. Minimalistyczny styl pomieszczeń oraz gra klimatycznych świateł pozwala się odprężyć i w całości skupić na delektowaniu się złocistymi trunkami. Miejsca w lokalu starcza dla około stu osób.
Przed Browarem znajduje się ponadto duży, oszklony i ukwiecony ogródek, dzięki temu nawet w chłodne wieczory można sączyć piwko i cieszyć się widokiem malowniczego, raciborskiego rynku. Restauracja organizuje także na życzenie klienta, różnego rodzaju przyjęcia okolicznościowe, takie jak np. urodziny, komunie, jubileusze itp. Browar Rynek odwiedziła już Kasia Kowalska oraz Magdalena Walach. Najlepiej samemu się przekonać o wyjątkowości tego miejsca, odwiedzając Browar i smakując jego specjałów. Od poniedziałku do piątku w godzinach od 10 do 17 można tam zjeść pyszny lunch już za jedyne 10 zł oraz degustować piwo (2 w cenie 1, za 6,50 zł).
Aha
Rynek 14
47-400 Racibórz
tel. 32 415 84 84
tel. kom. 606 900 427
PN. – SB. 10.00 – 00.00
Niedziela 12.00 – 00.00
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.