W Rafako nic nie zamieciono pod dywan!

- Rafako to największy pracodawca w naszym mieście, ale jeśli wczytać się w komentarze pod artykułami na temat spółki, to ten obraz nie jest najlepszy.

- Nie jest tak źle, jak by się wydawało. Ten obraz, który pojawia się w komentarzach, często jest skażony. Zwykle komentują ludzie, którzy z jakiegoś powodu są z czegoś niezadowoleni, a często też wiemy, że są to byli pracownicy Rafako, którzy np. zdecydowali się odejść i chcieli tu powrócić, ale niestety w określonym momencie nie było to możliwe. W tym roku, bo to jest istotne, przyjęliśmy więcej pracowników niż od nas odeszło, czyli mamy wzrost zatrudnienia. Widzimy duże zainteresowanie pracą w Rafako. Osoby, które się do nas zgłaszają, bardzo często podkreślają, że to renomowana firma i praca w niej daje im szansę rozwoju. Zmienia się profil zatrudnienia. Jest inny niż jeszcze parę lat temu. Ponad 40% pracowników Rafako to dziś osoby z wyższym wykształceniem, głównie technicznym. Rafako przestało być  zakładem stricte  produkcyjnym. Nie zajmujemy się już  wyłącznie naszą tradycyjną działalnością, czyli produkcją kotłów i elementów ciśnieniowych. Staliśmy się generalnym wykonawcą, a to wymaga zupełnie innej struktury zatrudnienia, innych kadr. Mamy mocno rozbudowaną odnogę inżynierską i projektową. Zatrudniamy zarówno ludzi młodych, którzy dopiero co wychodzą z wyższych uczelni, ale mamy też bardzo doświadczonych pracowników z ponad 20-letnim stażem. Mamy zatem stabilną kadrę, dzięki której łatwo możemy zmieniać procesy lub je optymalizować. Nie mamy problemu masowych odejść, jaki był jeszcze kilka lat temu. Oczywiście zdarzają się młodzi pracownicy, których kształcimy, np. na spawaczy czy ślusarzy, a którzy po krótkim stażu pracy u nas, niestety, emigrują. Wracając do komentarzy, to oczywiście czytamy je (zarówno te pochlebne jak i niepochlebne), bo pomimo tego, co powiedziałam o stabilności kadr i atrakcyjności zatrudnienia w Rafako, każdy głos, który może służyć poprawie sytuacji w firmie należy przeanalizować z uwagą. 

- Czy pod względem płacowym Pani zdaniem Rafako to dobry pracodawca?

- To zależy od stanowiska. Trudno mówić o całym zakładzie. Mamy dużą rozpiętość stanowisk i inżynierskich, i projektowych, i tych stanowisk typowo produkcyjnych.

- Ale, znów powołując się na komentarze, słychać, że Rafako od dawna nie podwyższyło wynagrodzeń. Spółka przetrwała ostatnio wiele zawirowań, dziś widać, że postępuje stabilizacja, a za tym idą pytania, czy pracownicy mogą liczyć na wzrost pensji?

- W dłuższej perspektywie na pewno tak. Przez najbliższe trzy lata chcemy odbudować siłę finansową Rafako. W momencie, kiedy to stanie się możliwe, będziemy chcieli podwyższać wynagrodzenia. To jest absolutnie naturalny proces. Musimy się również zastanowić, czy będą tą zwykłe podwyżki wynagrodzeń, czy może nowe systemy premiowe. Najlepsze są bowiem takie instrumenty, które motywują ludzi do lepszej pracy.

- Czy powiat raciborski zabezpiecza potrzeby kadrowe Rafako?

- W tej chwili, jeśli chodzi o podstawową działalność, absolutnie nie mamy problemów ze znalezieniem wykwalifikowanej kadry na lokalnym rynku. Niektóre nasze projekty wymagają specyficznych kompetencji. Kładziemy więc duży nacisk na szkolenie pracowników, szczególnie w obszarze prowadzenia złożonych projektów, gdzie jako dostawca pewnych rozwiązań technologicznych bierzemy odpowiedzialność za szereg zadań, które w ogóle nie są w obszarze tradycyjnej działalności Rafako, czyli odpowiadamy za naszych partnerów. W naszym regionie działają bardzo dobre uczelnie, w Katowicach, Krakowie czy we Wrocławiu. Ściśle z nimi współpracujemy.

- Grupa Rafako ogłosiła niedawno nową strategię. Jakich działań można się spodziewać w obszarze zarządzania zasobami kadrowymi? 

- W Rafako nie są możliwe i nie są potrzebne głębokie, rewolucyjne zmiany. Spółka nie jest w złej kondycji. Pewne procesy jednak będą wymagały przeglądu i dostosowania do nowych wyzwań. Chcemy uniknąć niepotrzebnego generowania ryzyka. Stabilny przyrost w zakresie podstawowych wskaźników finansowych musi być przewidywalny czemu z pewnością sprzyjać będzie rozwój kompetencji w zakresie zarządzania dużymi, złożonymi projektami. Trzeba wzmocnić patrzenie na wspólny cel w firmie. Pójście przez Rafako w kierunku projektów pod klucz, co słychać w rozmowach z ludźmi, troszkę podzieliło zakład. To nie jest dobre zjawisko. Potrzebna jest nam jedność, niezależnie od tego, czy sami robimy duży projekt czy jako poddostawca dostarczamy element dla kontrahenta. Będziemy wdrażać projekty optymalizacyjne. Optymalizacji nie należy jednak rozumieć jako redukcji stanowisk pracy. Celem jest lepsze wykorzystanie potencjału, tak abyśmy mogli przyjmować do realizacji więcej zadań. Dziś często musimy rezygnować z pewnych projektów, bo po prostu w danym momencie nie mamy wolnych zasobów.

- Prezesem Rafako pierwszy raz jest menedżer z sektora bankowego a nie branży energetycznej. Jakie są pani pierwsze doświadczenia z kierowania Rafako? 

- Banki często kojarzą się nam głównie z tą stroną detaliczną - z rachunkami, kredytami czy pożyczkami. Ja z kolei większość mojego życia zawodowego spędziłam w innym pionie bankowości, w obszarze korporacyjnym. Moimi klientami były duże firmy, różnych branż, krajowe jak i zagraniczne. Poznałam branżę ciężką, w tym chemiczną, która jest mi akurat bliska, bo cała moja rodzina to chemicy. Aby dobrze wykonywać zawód bankowca, trzeba nieraz bardzo głęboko wchodzić w życie firmy, zrozumieć, na czym polega biznes klienta, poznać procesy zachodzące w jego firmie. Ciężko jest znaleźć odpowiednie rozwiązania dla klienta, jeśli się go po prostu nie zna. W ostatnich kilku latach zajmowałam się przede wszystkim  branżą budowlaną i energetyczną, m.in. z restrukturyzacją Polimexu, gdzie chodziło nie tylko o restrukturyzację finansową, ale operacyjną firmy. Z ramienia PKO BP pracowałam z Rafako przy projektach Opole czy Jaworzno. Poznałam głęboko działalność Rafako i to nie tylko od strony liczb. Dziś bardzo się cieszę, że dołączyłam do tego zespołu. Z wewnątrz Rafako wygląda dużo lepiej niż z zewnątrz. To moja pierwsza obserwacja. Nie znalazłam w Rafako niczego takiego, czego nie widać z zewnątrz. Co więcej, jest sporo dobrych rzeczy, których spółka wcześniej nie pokazywała.

- Czyli nic zamieciono pod dywan.

- Nie. Nie zamiatano pod dywan.

- Jak pani spędza wolny czas w Raciborzu?

- Wcale nie mam dużo wolnego czasu w Raciborzu. Śmieję się, że głównie zajmuję się podróżowaniem pomiędzy Warszawą a Raciborzem. Na razie zwiedzam miasto i się go uczę. To bardzo sympatyczne i urokliwe miejsce. Naprawdę! Tu się rzeczywiście dobrze spędza czas. Lubię być w Raciborzu. 

- Dziękuję za rozmowę

Potencjał kadrowy Rafako S.A. (informacja własna spółki przygotowana dla NaszRaciborz.pl przez Annę Zembaty-Łęską)

W celu zapewnienia najwyższego poziomu oferowanych produktów i usług, spółka prowadzi politykę kadrową gwarantującą pozyskiwanie i stały rozwój pracowników we wszystkich obszarach. Rafako S.A. zatrudnia 2324 pracowników, w tym: 167 pracowników młodocianych. Na 2157 pracowników, na stanowiskach umysłowych zatrudnionych jest 1141 osób, czyli prawie 53%, a na stanowiskach robotniczych pracuje 1016 osób, w tym 786 (36%) w produkcji bezpośredniej. Obecnie panie stanowią 14% pracowników RAFAKO SA. Wśród kobiet jest coraz więcej inżynierów.

Zainteresowanie pracą w Rafako jest duże. Na jedno stanowisko aplikuje od kilkunastu do kilkudziesięciu kandydatów. Najwięcej przyjęć jest do produkcji bezpośredniej i do biur projektowych do Pionu Realizacji. Wskaźnik fluktuacji zależnej za III kwartały 2014 r. wyniósł 3,8%. W tym roku, na przestrzeni III kwartałów, Rafako zatrudniło 170 nowych pracowników. W grupie tej jest 46 byłych pracowników młodocianych, którzy po ukończeniu nauki zasilili obszar wytwarzania spółki. Rafako ma unikalny system szkolenia zawodowego.

W 2015 roku kolejnych 62 pracowników młodocianych ukończy naukę i spółka ma nadzieję, że pozostanie w RAFAKO. Zatrudni też 10 uczniów technikum, którzy podpisali umowy i ukończyli kursy spawania.

Osoby przyjmowane do pracy tak uzasadniają chęć podjęcia pracy w Rafako:
- marką i renomą spółki - pozycją przedsiębiorstwa, tradycją,
- stabilnością zatrudnienia,
- możliwościami rozwoju zawodowego i perspektywą awansu,
- kulturą organizacyjną i dobrą atmosferą pracy.

Wykształcenie
38% załogi stanowią pracownicy w wykształceniem wyższym, z czego 73% legitymuje się wykształceniem wyższym technicznym. Wykształcenie średnie posiada 27% pracowników, zasadnicze zawodowe 33%, podstawowe 2%. Jest to ogromny, stale rozwijany potencjał społeczny spółki.

Struktura wieku pracowników zapewnia rozwój i kontynuację:
- 19,2% pracowników nie przekroczyło 30. roku życia,
- 21,5% jest w przedziale wiekowym 31-40 lat,
- 24,3% jest w wieku pomiędzy 41-50 lat,
- 35% załogi stanowią osoby powyżej 51 lat.

Rozkład stażu pracy ogółem pracowników RAFAKO SA jest następujący:
- do 5 lat - 13,3%,
- od 6 do 10 lat - 16,8%,
- od 11 do 20 lat - 14,1%,
- od 21 do 30 lat - 20%,
- od 31 do 40 lat - 27%,
- powyżej 40 lat - 8,8%

Staż w Rafako S.A. do 5 lat ma prawie 25% załogi. To świadczy także o dopływie do firmy osób z doświadczeniem zdobytym poza spółką. Staż zawodowy przekłada się na poziom doświadczenia, umiejętności i unikalnych kompetencji zawodowych pracowników. Struktura wieku i stażu zawodowego gwarantuje zrównoważony rozwój przedsiębiorstwa i zachowanie ciągłości.

Zatrudnienie w kluczowych obszarach (w osobach):

Biura Projektowe - 325 (prawie 30% pracowników umysłowych stanowi kadra Biur Projektowych Rafako S.A.)
Biura Technologiczne - 97
Kontrola Jakości - 128
Wytwarzanie - 848
w tym:
ślusarze - 496
spawacze - 222
Realizacja Projektów - 174
Serwis i Diagnostyka - 48
SUR-  147