Praca na wakacje: trudno o kieszonkowe
Zaczęły się wakacje. Spore grono młodzieży udało się do pośredniaków w poszukiwaniu ofert pracy. A tych w tym roku jak na lekarstwo. Winien jest bez wątpienia kryzys. W Młodzieżowym Biurze Pracy w tym tygodniu zarejestrowało się już ponad 70 osób. Duża liczba uczniów liczny, że uda im się dorobić za granicą.
Młodzieżowe Biuro Pracy funkcjonuje od 2003 roku jest jedną z 16 takich placówek w województwie śląskim. – W tym roku mamy o wiele mniej ofert pracy aniżeli w latach ubiegłych. Wpływ na taką sytuację ma na pewno zauważalny kryzys, ale także staże zawodowe. Pracownicy mniejszych firm wolą stażystę niż pracownika sezonowego. Nie ponoszą wtedy żadnych kosztów – tłumaczy Katarzyna Kozdęba, pośrednik z Młodzieżowego Biura Pracy. W latach wcześniejszych mniejsi przedsiębiorcy budowlani czy właściciele sklepików zostawiali oferty pracy. – Jeszcze w ubiegłym roku mieliśmy spore zapotrzebowanie na kasjerki, pracowników budowlanych czy pomocników przy wykładaniu towaru. Dziś jest ich znacznie mniej – dodaje.
Ofert pracy ubywa, a chętnych do pracy przybywa. Najwięcej jest osób niepełnoletnich pomiędzy 15. a 17. rokiem życia. W ich przypadku jest największy problem ze znalezieniem pracy. Nieletnia młodzież chciałaby najchętniej pracować w biurach, inne oferty rzadko ją interesują. – Pracodawcy nie chcą zatrudniać młodocianych. Oni sami często popracują dzień, dwa i odpuszczają sobie – zdradza nam Kozdęba. Bywa i tak, że to rodzice na siłę chcą dziecko wysłać do pracy. Załatwiają za nie wszystkie formalności. A w konsekwencji jego pociecha nie zjawia się w danym miejscu zatrudnienia.
Młodzież najchętniej chciałaby zarobić, ale się nie narobić. – Najczęstszym pytaniem, które pada zaraz po przekroczeniu progu pośrednictwa pracy to, ile zarobię? Po usłyszeniu kwoty, większość kręci nosem, albo rezygnuje. Dzwonią do nas nie tylko raciborzanie, ale także osoby z Rybnika, a nawet województwa opolskiego. Mimo, że mają swoje Młodzieżowe Biura Pracy – mówi pracowniczka pośredniaka.
Każdy poszukujący pracy musi wypełnić ankietę, w której przedstawia swoje umiejętności oraz zainteresowania. Na jej podstawie pracownicy dobierają odpowiednie propozycje pracy. Aktualnie Młodzieżowe Biuro Pracy dysponuje kilkoma ofertami m.in. do Mieszka przy produkcji cukierków. W rybnickim zakładzie Manpower Polska. Na basenie w Oborze, do obsługi kasy, parkingu oraz gastronomii. Jak co roku PK złożyło zapotrzebowania na kilka osób do segregacji opakowań plastikowych.
W biurach pośrednictwa pracy z zagranicą też nie roi się od ofert. – Pojawiają się co tydzień sporadyczne prace sezonowe. Jest ich zdecydowanie mniej niż w latach wcześniejszych. Jutro około 15 uczniów wyjeżdża do zakładu mięsnego i do czyszczenia szklarni. Warunkiem pracy w Holandii jest znajomość języka angielskiego – mówi pracownik Pośrednictwa Pracy Im Person.
– Chciałbym pracować gdziekolwiek, może być magazyn czy jakaś hurtownia. Mogę nawet ulotki roznosić. Byle dużo zarobić – mówi z uśmiechem 16-letni Piotr Basiak z G3, jego zdanie podzielają koledzy Daniem Wojgt i Maciej Beker. Chłopcy przyszli w poszukiwaniu pracy, bo chcą dorobić do kieszonkowego.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany