RAFAKO: Absolwent szyty na miarę
Szkoła, do której dostaną się najlepsi kandydaci, zaś jej absolwenci dołączą do grona fachowców o międzynarodowej renomie. Elitarne liceum, uczelnia wyższa? - Nie, poczciwa zawodówka, kształcąca w zawodzie ślusarz – spawacz.
Dokładnie chodzi o warsztaty szkolne pracowników młodocianych prowadzone przez Fabrykę Kotłów RAFAKO S.A dla młodzieży kończącej gimnazjum. Nauka zawodu ślusarz-spawacz trwa tu trzy lata. Kształcenie z przedmiotów ogólnych odbywa się w Zespole Szkół Mechanicznych im. Arki Bożka w Raciborzu. Nabór do pierwszej klasy potrwa do 16 maja. Do dwóch oddziałów przyjętych zostanie w sumie 68 osób.
- Już w zeszłym roku było więcej chętnych, niż miejsc. Docierają do nas informacje, że teraz też nasza oferta wzbudziła spore zainteresowanie wśród młodzieży z całego regionu. Mimo to rozpoczęliśmy rekrutację nieco wcześniej, jeździliśmy po szkołach i spotykaliśmy się z gimnazjalistami i ich rodzicami. Chodzi o to, by uświadomić młodym ludziom, na czym polega specyfika nauki u nas - mówi Andrzej Czech, kierownik Oddziału Doskonalenia Zawodowego w RAFAKO S.A.
Praca gwarantowana
Różnica między typową zasadniczą szkołą zawodową lub też inną ponadgimnazjalną a rafakowskimi warsztatami jest spora. Przede wszystkim dlatego, że uczniowie są tu pracownikami młodocianymi, ze wszystkim przysługującymi im prawami. - Zakład opłaca im składkę zdrowotną i emerytalną. Otrzymują ubrania robocze, ręczniki, pasty, kremy, czyli wszystko, to, co jest im potrzebne do wykonywania pracy. W pełni mogą korzystać z zakładowego zaplecza socjalnego – wyjaśnia kierownik.
Cały okres nauki liczy się im do stażu pracy. Kończąc szkołę otrzymują wszelkie uprawnienia do wykonywania zawodu, a uczniowie wykazujący predyspozycje do wykonywania zawodu spawacza, mają szanse uzyskać uprawnienia dozorowe ( UDT i TÜV) do spawania w wybranych metodach. Co najważniejsze, mają zagwarantowaną posadę w zakładzie i możliwość dalszego rozwoju. - „Mechanik”, do którego uczęszczają nasi pracownicy młodociani to szkoła o bardzo dobrej renomie i wysokim poziomie kształcenia. Nasza młodzież może kontynuować tu edukację w technikum, dzięki czemu ma szansę dalszego rozwoju zawodowego. Nikt tu nie jest szufladkowany przez to, że zaczyna jako spawacz – przekonuje Anna Zembaty-Łęska, kierownik Działu Zarządzania Personelem w RAFAKO S.A.
Szkoła z zasadami
Jednak dzięki temu, że młody człowiek uczy się tu na szczególnych warunkach, stawiane są przed nim szczególne wymagania. Nie ma usprawiedliwień nieobecności od rodziców. Jeżeli chłopak jest chory, musi dostarczyć L4. Jeżeli chce mieć wolne z innego powodu, bierze urlop. Jego czas pracy jest ewidencjonowany tak samo jak innych pracowników. Musi też chodzić do szkoły. Każda nieobecność na lekcji jest zgłaszana w firmie. - Nauka jest jego obowiązkiem. Taki chłopak jest delegowany do szkoły jako nasz pracownik. Trzy nieusprawiedliwione nieobecności i uczeń jest zwalniany z pracy – mówi Andrzej Czech, przyznając, że przy naborze dużą rolę odgrywa ocena na świadectwie ze sprawowania.
- Taki system jest także bardzo wygodny dla szkoły. Zdarzają się przecież uczniowie, terroryzujący klasy i nauczycieli, wobec których kadra pedagogiczna jest bezradna. Gdyby na takie zachowanie pozwolił sobie któryś z naszych chłopców, natychmiast zostałby zwolniony z firmy i jednocześnie usunięty ze szkoły – dodaje Anna Zembaty-Łęska. W każdej chwili też na terenie zakładu może zostać poddany badaniom na zawartość alkoholu i narkotyków. Pod kątem rozpoznawania u młodzieży niepokojących objawów przeszkoleni zostali instruktorzy, pod okiem których uczniowie się kształcą. Firma planuje przeprowadzenie szeregu prelekcji na temat przeciwdziałania uzależnieniom. - To bardzo młodzi chłopcy, w dość trudnym wieku. Chcemy organizować takie zajęcia po to, by w przyszłości mogli uniknąć nieszczęścia czy problemów – przekonuje Anna Zembaty-Łęska.
Andrzej Czech przyznaje, że na początku rodzice uczniów byli zdziwieni takimi warunkami. Zapewnia jednak, że teraz nikt nie ma nic przeciwko temu. - Rodzice wiedzą, że robimy to dla bezpieczeństwa ich dzieci. Chłopcy mają tu do czynienia z maszynami. Wystarczy chwila nieuwagi i może stać się im krzywda. Nie możemy dopuścić do tego, by ktokolwiek z naszych pracowników był pod wpływem alkoholu czy innych używek. Co ważne, rodzice są też zadowoleni, że ich synowie systematycznie chodzą do szkoły – mówi Andrzej Czech.
Praktyka czyni mistrza
Warsztaty prowadzone przez RAFAKO S.A. są szczególne także z innego względu. Młody człowiek, po zdobyciu niezbędnych wiadomości, uczy się zawodu pracując przy projektach, realizowanych przez firmę. - Są to często drobne zadania, które jednak trzeba zrobić. Tu nie ma marnowania materiału na prace, które są tylko po to, by zaliczyć przedmiot. Dla ucznia to spora satysfakcja, że jego wysiłek nie tylko nie poszedł na marne, ale jest częścią poważnego projektu – opowiada Andrzej Czech.
- Każdy absolwent ma zagwarantowany etata w naszym zakładzie. Młody człowiek nie musi się więc martwić o swoją przyszłość – twierdzi Anna Zembaty-Łęska. Wskazuje też inne atuty takiego systemu kształcenia. - Młodzież uczy się tu zawodu od naszych specjalistów, doświadczonych fachowców. Szkolenie odbywa się na bazie firmy. Przez to też niesamowicie skraca się okres adaptacji do zawodu, oswajania z zakładem i procesem produkcji. Korzyści są przy tym obopólne. System szkolenia powstał po to, by zapewnić firmie dobrze wyszkolonych fachowców, których na rynku brakuje. - Daje nam to możliwość pozyskania specjalistów szytych na miarę, czyli zgodnie z potrzebami firmy – zapewnia.
W gronie najlepszych
Kierownik podkreśla, że absolwent rafakowskich warsztatów dołącza do grona najbardziej cenionych specjalistów.- Firma cieszy się międzynarodową renomą. Uczestniczy w wielu ważnych inwestycjach na całym świecie. Człowiek z książeczką spawacza wydaną przez RAFAKO S.A. jest wszędzie zatrudniany od ręki, nawet za granicą. Jeszcze nikt z naszym dokumentem nie figurował w spisie osób bezrobotnych – dodaje z dumą Andrzej Czech.
Oprócz języków i komputera
Tak wysoki poziom kształcenia i renoma nie wzięły się znikąd. To kontynuacja szkoły zawodowej, która do 2000 r. funkcjonowała w strukturach zakładu. Wpływ na jej likwidację miało wiele czynników. - Rozpoczęła się reforma edukacyjna, wprowadzono gimnazja. Jednocześnie była bardzo silna tendencja do likwidowania szkolnictwa zawodowego. Wydawało się, że każdy musi mieć wykształcenie wyższe, znać biegle języki i posługiwać się komputerem, a ciężka praca fizyczna zrobi się sama. Do tego doszła recesja w gospodarce, która wymusiła na firmie pewne działania. Na szczęście udało nam się powrócić do tych tradycji dzięki zaangażowanej i doświadczonej kadrze, m.in. Henrykowi Namysłowi, Stanisławowi Fudalemu, Andrzejowi Czechowi i wielu innym naszym pracownikom, którzy kiedyś stworzyli zaplecze, przynoszące dziś takie owoce – wspomina Anna Zembaty-Łęska.
Obecnie już nikt nie ma wątpliwości, że szkoły zawodowe mają rację bytu, a wykwalifikowani pracownicy są w cenie. Na szczęście placówki kształcące w konkretnych zawodach wracają do łask. Co więcej, tak jak w przypadku raciborskiego ośrodka, zdobywają sobie renomę, o jakiej pomarzyć może wiele szkół średnich.
Szczegółowe informacje na temat naboru można uzyskać w siedzibie RAFAKO S.A., ul. Łąkowa 33, pod nr tel.: 032 410 18 02, 032 410 18 04, 032 410 18 16, lub też na stronie internetowej www.rafako.com.pl
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany