Poza Czasem w Raciborzu
Czas upływa tu miło, zdarza się, że Goście wychodzący z lokalu patrzą na zegarek i ku wielkiemu zdziwieniu odkrywają, że się zasiedzieli i naprawdę są poza czasem.
W maju minie rok od rozpoczęcia działalności Kawiarni Poza Czasem, miejsca, które w zamyśle miało być przepełnione atmosferą wyciszenia i odprężenia, wypełnionego aromatem kawy i niepowtarzalnym klimatem tworzonym przez podzielających tę tęsknotę Gości. Czy to się udało? O tym i o swoich planach na przyszłość opowiadają prowadzący kawiarnię Tomasz Latoń i Maciej Rogowski.
Skąd wziął się pomysł na Kawiarnię i dlaczego nazywa się ona „Poza Czasem”?
T.L.: Kawiarnia Poza Czasem jest realizacją wieloletnich marzeń. Kiedy była jeszcze tworem wyobraźni, jedno było już pewne – jej nazwa. Marzyliśmy o stworzeniu miejsca „pełnego błogiej beztroski” takiego, w którym czas, ze wszystkimi swoimi zawirowaniami – nie istnieje. Miejsca, które sprawia, że obecni w nim, mają wrażenie, że znajdują się Poza Czasem. Chcieliśmy stworzyć alternatywę dla zatłoczonych restauracji i głośnych pubów. Nie oznacza to jednak, że będąc naszym Gościem należy kosztować naszych specjałów w ciszy i skupieniu. Wręcz przeciwnie. Poza Czasem to miejsce przyjazne spokojnym konwersacjom z przyjaciółmi i znajomymi.
Czy to się udało?
M.R.: Cały czas się rozwijamy, odwiedza nas już stałe grono osób, które ceni sobie klimat lokalu oraz niepowtarzalny smak naszych kaw. Niektórzy z nich mają swoje ulubione stoliki przy których najchętniej zasiadają z filiżanką aromatycznego napoju. Zależy nam również na tym, aby nasi Goście mogli przyjemnie spędzać czas w pojedynkę. Stąd wziął się pomysł na utworzenie kawiarnianej biblioteczki i kącika prasowego, które znajdują się pod ręką. Bo co może być bardziej kojącego, jeśli nie filiżanka aromatycznej kawy lub gorącej herbaty w zestawieniu z dobrą książką, lub interesującym artykułem prasowym? Kawiarnia sprzyja także spotkaniom biznesowym, można u nas korzystać z bezpłatnego dostępu do Internetu.
Co ciekawego macie do zaoferowania swoim klientom?
T.L.: Przede wszystkim można u nas napić się bardzo dobrej kawy. Jesteśmy jedynym lokalem w Raciborzu, który serwuje (w ponad 20 kompozycjach) znaną i cenioną na całym świecie kawę Dallmayr. Poza Czasem to również miejsce, w którym można zjeść pyszne ciasto wypiekane w oparciu o domowe przepisy (często to receptury wymyślone jeszcze przez moją babcię!). Ponadto polecamy soki i desery ze świeżych owoców. Chodzą nam po głowie różne pomysły, nie tylko te dotyczące naszych specjałów. Aby pobyt u nas był jeszcze przyjemniejszy, przygotowaliśmy kilka atrakcji. Jedną z nich były „Rozgrywki w czasie” – propozycja spędzenia wieczoru w kawiarni, podczas którego nasi Goście mogli rozegrać partyjkę remika, kości, bierek lub jednej z wielu gier planszowych. Idealna okazja, żeby poznać nowych ludzi i świetnie się bawić. Następnym pomysłem, jaki wdrożyliśmy w życie, to poniedziałkowe „Spotkania z książką” – są to luźne spotkania osób lubiących czytać. Uczestnicy wymieniają się swoimi „doświadczeniami” na temat przeczytanych książek. Opowiadają między innymi o tym, co i jak czytają. Jakie pozycje ich zachwyciły, a jakich nie polecają. Chętni mogą wymieniać się między sobą swoimi książkami, by później, podczas następnego spotkania wyrazić swoje odczucia i porównać je z odczuciami polecającego. Dzięki naszym Gościom – z ich inicjatywy – udało się zorganizować „Granie na ekranie” – wieczorki podczas których z rzutnika wyświetlane są koncerty różnych wykonawców w połączeniu z bardzo dobrą jakością dźwięku, dzięki czemu, przy odrobinie dobrej woli można poczuć się jak na prawdziwym koncercie. Mamy nadzieję, że będą to imprezy cykliczne, które na stałe wpiszą się w harmonogram naszych działań i dostarczą naszym klientom niezapomnianych wrażeń i wiele radości.
Jakie plany na przyszłość?
M.R.: Zbliża się sezon, podobnie jak w zeszłym roku tak i w tym rozstawimy przed kawiarnią „letni ogródek”. Mamy zamiar utworzenia małego placu zabaw dla najmłodszych, będzie piaskownica i specjalne tablice do rysowania kolorowymi kredami. Ponadto planujemy kolejne, nowe atrakcje dla naszych Gości. Mamy nadzieję, że udało nam się powołać do życia przestrzeń, nazwaną przez nas „Strefą Poza Czasem”, w której nie ma miejsca na stres, otaczający nas zewsząd zgiełk i pośpiech. Jeśli goszczącym u nas udało się choć na moment „uciec przed czasem”, to znaczy, że warto było ponieść cały ten wielki trud towarzyszący tworzeniu tego miejsca. Wszystkich tych, którzy jeszcze tego nie doświadczyli, zapraszamy serdecznie na ul. Ogrodową 5.
Grzegorz Zimałka
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany