Nowy rok dla Rafako nie zapowiada się spokojnie
Po skrajnie trudnym 2020 r. Rafako wchodzi w nowy rok, który wcale nie zapowiada się spokojnie.
- Zapytaliśmy Gaz-System, dlaczego zerwał umowy. „Ze względu na znaczące opóźnienia prac budowlanych i brak podjęcia działań naprawczych na inwestycjach realizowanych przez Rafako (budowa gazociągu Goleniów-Płoty oraz tłoczni Kędzierzyn)” – brzmi odpowiedź Gaz-Systemu. Firma podkreśla, że „obydwie inwestycje mają strategiczne znaczenie dla kraju, dlatego priorytetem jest kontynuacja ich budowy”. Podwykonawcy dostają już podobno od Gaz-Systemu pisma z zapewnieniami, że prace toczą się dalej, mimo że zmieni się główny wykonawca. Ponad 50 mln zł kary to nie przelewki. Po trzech kwartałach strata netto Rafako wyniosła 198,141 mln zł. Dlatego spółka zastanowi się, czy wierzytelności Gaz-Systemu będzie mogła włączyć do przegłosowanego układu. Gaz-System będzie zapewne protestował — głosował przeciwko układowi - donosi Puls Biznesu.
Dziennik pisze o głosowaniu wierzycieli nad układem, zwracając uwagę na spółki kontrolowane przez państwo. - Przeciwko układowi były również Energa oraz Polimex-Mostostal, państwowy konkurent Rafako. Kontrolowana przez państwo Energa jest też akcjonariuszem Polimeksu. Żadna z firm nie odpowiedziała na pytanie “PB” o sposób głosowania. Głównym bankiem finansującym Rafako jest PKO BP. Przedstawiciele Rafako podkreślali często jego kluczową rolę w restrukturyzacji. Jak słyszymy, bank nie wziął udziału w głosowaniu nad układem - dodaje pb.pl.
- Układ przeszedł głosami wierzycieli drobnych i prywatnych. Zakłada redukcję zadłużenia i spłatę w ratach. Mimo to przyszłość Rafako nie wygląda różowo. DM BOŚ w raporcie z 6 grudnia zaleca sprzedaż akcji Rafako. Przypomina też, że firma poszukuje nowych źródeł finansowania. „W przypadku fiaska może się okazać, że Rafako pozostanie niedokapitalizowane” – napisano w raporcie BOŚ.
Czytaj Rafako wciąż pod napięciem
Komentarze (0)
Dodaj komentarz