Obrazy z dziejów przemysłu Raciborza
Wnętrze fabryki słodyczy firmy Sobtzick (dziś Urząd Miasta), maszyny produkowane przez raciborski zakład działającego do dziś Hegenscheidta oraz winiarnia Przyszkowskiego przy Zborowej (po wojnie Prodryn). Zobacz archiwalne zdjęcia w galerii przygotowanej przez Grzegorza Nowaka.
Nie można pominąć bardzo znaczącego dla Raciborza przemysłu spożywczego. W tej branży działalności niewątpliwie największe znaczenie miał przemysł cukierniczy a to za sprawą firmy Franz Sobtzick. W 1852 r. uruchomił on przy ul. Nowej cukiernię. W 1868 kupił 1,5 ha terenów między Podwalem a ul. Batorego, Środkową i Nowomiejską. Na tym terenie wybudował przy ul. Batorego pierwszą na Górnym Śląsku fabrykę czekolady, napędzaną parą. Powstały także dalsze fabryki we Wrocławiu (1881) i w Monachium (1904). Obok fabryki Sobtzick wybudował domy mieszkalne dla swoich pracowników. W 1910 r. fabryka zatrudniała 1.261 pracowników, w tym 863 kobiet. Pod koniec lat 20. fabryki Sobtzicka, które przyjęły nazwę Roka-Werke, w wyniku kryzysu gospodarczego, a także utracjuszostwa kolejnego pokolenia rodziny Sobtzick, zostały zlikwidowane. Główny budynek fabryki czekolady zachował się do dziś – mieści się w nim Urząd Miasta. Ostało się także osiedle domów pracowniczych przy ul. Czekoladowej.
Zabudowania fabryki Wilhelm Hegenscheidt SA, która przeniosła się do Raciborza z Gliwic, mieściły się wzdłuż torów. Dawna dyrekcja fabryki przetrwała do dziś - to dawny dom kultury Kolzamu przy Gazowni. Firma zajmowała się początkowo produkcją okuć budowlanych a od 1898 r. także obrabiarek. Dodajmy, że w 1907 r. firma wykupiła hutę „Nadzieja” w Kuźni Raciborskiej (dzisiejszy Rafamet). Hegenscheidt zajmował się głównie produkcją obrabiarek. A jego obrabiarki do zestawów kołowych były poszukiwane przez wszystkie towarzystwa kolejowe. W 1920 r. Hegenscheidt zatrudniał 750 osób, a na koniec 1924 r. – 1.400 pracowników, a więc przekroczył zatrudnienie sąsiedniej firmy Ganz & Sp.
Raciborskim królem wina był Feliks Przyszkowski, który jednocześnie należał do najbardziej znaczących hurtowników tego napoju na terenie Niemiec Wschodnich. W 1872 roku nabył powstałą w Raciborzu w 1813 roku firmę W. Traube & Sohn i prowadził ją pod swoim własnym imieniem. „To właśnie jego solidności i energii zawdzięcza firma swoją dzisiejszą wielkość i znaczenie, którymi cieszy się w całych Niemczech. Za czasów jej założyciela firmie został przyznany dwukrotnie tytuł dostawcy dworskiego” – czytamy w krótkiej historii zamieszczonej w wydanym w 1925 roku wydawnictwie Oberschlesien.
Hurtownia wina Przyszkowskiego znajdowała się przy ulicy Zborowej. Obiekt przetrwał do czasów współczesnych. Po ostatniej wojnie była tu winiarnia Prodrynu. Przyszkowski zbudował ten kompleks w 1900 roku. Piwnicę centralną wyposażył we wszystkie techniczne i praktyczne innowacje, przez co uchodziła za największą i najlepiej urządzoną na całym Śląsku. Była też uważana za atrakcję turystyczną.
Budowla składa się z pięciu pięter, z których dwa znajdują się pod ziemią. Jest tam w sumie dwanaście oddzielnych piwnic. Elektryczne windy ładunkowe kursowały przed wojną przez wszystkie piętra i transportowały ciężkie beczki z winem w miejsca ich przeznaczenia. Według danych sprzed 1945 roku obiekt ma trzydzieści tysięcy stóp kwadratowych.
„Choć w piwnicach firmy znaleźć można odmiany i roczniki win prawie wszystkich państw świata, to jednak pielęgnowana jest tam szczególnie jedna specjalność, a mianowicie import win z Górnych Węgier oraz win Tokaj. W tej specjalności firma Felixa Przyszkowskiego stoi w pierwszym rzędzie na czele wszystkich hurtowni wina na terenie Niemiec. Firma utrzymuje jeden stały magazyn wraz z około 600 000 litrami wina w beczkach i około 400 000 butelkami wina. Z win Tokaja „Króla Win” firma mieści najsławniejsze roczniki sięgające aż do 1811 roku, a dla szczególnie wyszukanych marek w najgłębszym lochu tak zwanej „Czarnej dziurze” poczyniono rezerwy, które stanowią wyszukany i jedyny w Niemczech wybór najsławniejszych i najlepszych roczników od wielu wieków” – reklamował się Przyszkowski we wspomnianej książce o Górnym Śląsku.
Po śmierci założyciela firmy w 1910 roku, rozległy interes przejęli jego synowie. Niestety rodzinę zdziesiątkowała I wojna światowa. „Z ogółu personelu śmiercią bohaterską zmarło wielu urzędników jak i pracowników fizycznych. Po zakończeniu wojny, na wskutek nabytej na polu bitwy choroby, zmarł najstarszy syn Felixa Przyszowskiego, a rok później na polach frontu palestyńskiego poległ najmłodszy syn, podporucznik Hans Przyszowski” – dowiadujemy się z dwukrotnie już cytowanej książki.
W 1925 roku przedsiębiorstwem zarządzał Wilhelm Przyszkowski. Firma posiadała wtedy także sklep główny w Raciborzu przy ulicy Dworcowej, obok pomnika Josepha von Eichendorffa, filie w Bytomiu i w Gliwicach, gdzie produkowano i składowano wino.
Po II wojnie światowej na bazie winiarni przy ulicy Zborowej produkcję win owocowych, gronowych i miodu pitnego kontynuowały Raciborskie Zakłady Spożywcze Przemysłu Terenowego, a potem Prodryn.
(w), PN
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany