121. rocznica wielkiej tragedii w Turzu
Czytadało na weekend. 15 maja 1899 r. po południu, między Sławikowem a Turzem na tzw. Turskim Przewozie, w rzece Odrze utonęły 42 dziewczynki i jeden dwunastoletni chłopczyk Józef Czogala. Ofiary pochodziły z Rudy, Turza, Budzisk i Siedlisk, wsi należących wtedy do parafii w Sławikowie.
Sołectwo Turze leży w powiecie raciborskim, nad rzeką Odrą w gminie Kuźnia Raciborska. Tutaj rzeka Ruda uchodzi do Odry. W XIX wieku istniała tu przeprawa promowa - tzw. Turski Przewóz na Odrze. Z uwagi na to, iż wieś nie miała swojego kościoła, należała do parafii św. Jerzego w Sławikowie (po drugiej stronie Odry). 15 maja 1890 roku wydarzyła tu się makabryczna tragedia, o której pisały niemal wszystkie ówczesne gazety.
Tego dnia po południu, między Sławikowem a Turzem na tzw. Turskim Przewozie, w rzece Odrze utonęły czterdzieści dwie dziewczyny i jeden dwunastoletni chłopczyk Józef Czogala. Ofiary pochodziły z Rudy, Turza, Budzisk i Siedlisk, wsi należących wtedy do parafii w Sławikowie. Wychodzące wówczas w Raciborzu „Nowiny Raciborskie” tak oto relacjonowały ową tragedię:
„Nowiny Raciborskie” Nr 40, Sobota 17 V 1890 r.:
„Straszne nieszczęście wydarzyło się w Czwartek po południu pomiędzy Sławikowem a Turzem na tak zwanym Turskim przewozie na Odrze, w powiecie raciborskim. Do kościoła parafialnego w Sławikowie należą wsie Ruda, Turze, Budziska i Siedliska z prawego brzegu Odry. Do tych wsi wracały w Czwartek około godziny 4-tej po południu dzieci z sławikowskiego kościoła z nauki katechizmowej. Parobkowi przewoźnika nie chciało się widocznie użyć ciężkiego pramu (płytu), lecz zachciało mu się przewozić dzieci na łódce. Przewiózł też szczęśliwie chłopców, poczem popłynął po dziewczęta, do których przyłączyły się starsze dziewczyny, wracające także z kościoła. Było ich razem na brzegu 38. Nie chciały one razem wsiadać, lecz parobek zaklął i zaczął wymyślać, że kilka razy po nie rzeki przepływać nie myśli. W końcu dały się namówić i wsiadły wszystkie do łodzi. Zaledwie atoli odbił od brzegu, gdy łódź się przewróciła, i wszystkie dziewczęta wpadły do wody. Krzyk przeraźliwy rozległ się po wodzie, biedne dziewczęta walczyły jak mogły z prądem rzeki, wołały o pomoc, lecz pomocy nie było. Tak jedna po drugiej tonęła, jedna drugą wciągała w uścisku śmiertelnym w głąb wody. Z 38 dziewcząt dwie tylko ocalały. Jedna zdołała uchwycić się liny przewozowej, a druga trzymając się nieżywej koleżanki została uniesioną przez prąd wody i dopiero po dobrej chwili na wpół żywa wyciągniętą. Zbiegli się ludzie, zaczęli szukać ciał, lecz po wielu trudach wyciągnięto z wody zaledwie 12 dziewcząt, reszty na razie nie odnaleziono. Przypadkowo znajdował się w pobliskiej Raciborskiej Kuźni, p. Dr Rostek z Raciborza. Tak posłano zaraz po niego, a no, objeżdżał do późnej nocy wsie nieszczęśliwe, badał i oglądał ofiary wypadku, ale ludzka pomoc tam na nic się już nie zdała. Jedynie tę, która na ciele drugiej koleżanki płynąc, została z wody wyciągniętą można było docucić. Trzydzieści i sześć dziewcząt straciło życie młode w jednej chwili…
Któż zdoła opisać rozpacz biednych rodziców i rodzeństwa, których tak niespodzianie spotkał cios ten okropny. Jęki i płacze rozlegały się niemal w każdej chacie, a były to jęki serce rozdzierające. Niektórzy rodzice stracili jedyne dzieci swoje, tak na przykład zagrodnik Jan Grzesik w Rudzie. Dwie tylko córki miał i obie też utonęły w jednej chwili, dziewczęta w wieku lat 24 i 16!
Na miejsce nieszczęścia przybyli przedstawiciele władzy miejscowej, landrat raciborski, jako też Przew. Ks. Kapelan Pierschke z Sławikowa. Parobka, który był przyczyną nieszczęścia, a który szczęśliwie z wody wypłynąć zdołał, aresztowano natychmiast. Gdyby nie to, byłby pewnie ledwie z życiem uszedł, gdyż jak łatwo wystawić sobie można, straszne rozjątrzenie owładnęło ludem na widok sprawcy i tylu ofiar.
Odra przy przewozie Turskim jest wąską, a bardzo głęboką, przytem ma prąd nadzwyczajnie silny. To tłumaczy nam, dlaczego zaledwie dwie dziewczynki zdołały się uratować. Oby Pan Bóg strapione rodziny w ciężkim tym smutku pocieszyć raczył!”
„Nowiny Raciborskie” Nr 41, Środa 21 V 1890 r.:
„Nie 36, jak w pierwszej chwili obliczono, lecz 43 dziewczęta utonęły w zeszły Czwartek na Turskim Przewozie. Ogółem zaś znajdowały się na łódce 53 dziewczyny, z których nie 2, lecz 10 zdołano wyratować. W pierwszej chwili nie można było liczby nieszczęśliwych dokładnie obliczyć. Dotąd wydobyto z wody 36 trupów, reszta widocznie spłynęła z wodą. W miejscu, gdzie się łódka przewróciła, znaleziono prawdziwą górę trupów. Komisya sądowa, która się natychmiast dla sprawdzenia przebiegu wypadku tego do Turza udała, oświadczyła, iż łódka używana do przewozu mogła pomieścić zaledwie 30 osób, podczas gdy parobek przewoźnika zabrał ich 54. Parobka tego odstawiono do więzienia tutejszego i wytoczono mu proces.
W niedzielę rano pochowano 24 ofiary strasznego wypadku tego w wspólnym grobie na cmentarzu sławikowskim. Sześć tysięcy ludzi stanowiło pochód pogrzebowy, który prowadził Przew. Ks. Kapelan Pierschke. Gdy trumny, jedne po drugiej spuszczano do grobu, rozległy się płacze i jęki, których żadne pióro nie jest w stanie opisać. Po skończonem nabożeństwie wygłosił Przew. Ks. Kap. Pierschke piękne kazanie, które obecnych do głębi wzruszyło. Resztę odnalezionych dotąd trupów pochowano wczoraj.
Opowiadano nam, że dwie dziewczynki siostry cudownie niemal ocalały. Jedna z nich zdołała chwycić się brzegu przewróconej łodzi i z niezmiernym trudem wciągnęła się na wierzch jej. Zaledwie usadowiła się tam, a tu widzi wynurzającą się tuż obok główkę innej dziewczynki. Bez namysłu schwyciła za włosy i wyciągnęła z wody… własną siostrę, którą w ten sposób od niechybnej śmierci wybawiła. Ciągle jeszcze łowią w rzece książki do nabożeństwa, kapelusze, chustki i inne rzeczy należące do nieszczęśliwych. Pomiędzy nieodnalezionemi ciałami ma być także córka gościnnego Neumanna. Znaleziono już jej książkę i wręczono matce, która w niemej boleści godzinami całemi przesiadywała nad rzeką, jakby oczekując powrotu utraconej córki…”
„Nowiny Raciborskie” Nr 42, Sobota 24 V 1890 r.:
„Czterdzieści dwa ciała dziewcząt, które w dniu 18 b. m. na Turskim Przewozie tak niespodziewaną śmierć znalazły, już odnaleziono i pochowano. Jednego tylko ciała dotąd odnaleźć nie było można. Wrażenie pierwsze już minęło, miasto rozpaczy zapanował dziś smutek cichy, który pewnie nie tak pewnie ustąpi. Odra płynie spokojnie jak dawniej, po miejscu, gdzie w jednej chwili czterdzieści i kilka pełnych życia i nadziei dziewcząt, zginęło w nurtach wody. Dziwne to losy ludzi na tej ziemi a niezbadane są wyroki opatrzności. Pomiędzy ofiarami była także dziewczyna, której ślub miał się w tych dniach odbyć… ciało jej znaleziono pod Dziergowicami…”
Ciało ostatniej odnalezionej ofiary należało do dwunastoletniego chłopca Józefa Czogali z Turza.
W tragedii w Turzu zginęli:
1. Bernatek Katarzyna – zam. Turze, ur. 20 IV 1877 r.
2. Bisgwa Monika – zam. Turze, ur. 2 V 1878 r.
3. Chroboczek Agnieszka – zam. Siedliska, ur. 20 I 1878 r.
4. Chroboczek Franciszka – zam. Siedliska, ur. 3 X 1876 r.
5. Czech Jadwiga – zam. Siedliska, ur. 14 X 1869 r.
6. Czogala Józef – zam. Turze, ur. 16 II 1878 r.
7. Czogalla Franciszka – zam. Siedliska, ur. 22 VI 1877 r.
8. Czogalla Wiktoria – zam. Turze, ur. 22 XII 1864 r.
9. Czogalla Wiktoria – zam. Siedliska, ur. 17 X 1877 r.
10. Depta Kunegunda – zam. Turze, ur. 24 X 1877 r.
11. Depta Marianna – zam. Turze, ur. 6 XII 1875 r.
12. Depta Rozalia – zam. Ruda, ur. 24 VIII 1866 r.
13. Dziura Franciszka – zam. Turze, ur. 28 V 1877 r.
14. Fros Elżbieta – zam. Budziska, ur. 8 VII 1870 r.
15. Gawlik Anna – zam. Turze, ur. 4 II 1878 r.
16. Gawlik Wiktoria – zam. Turze, ur. 1 VIII 1878 r.
17. Gorecki Paulina – zam. Turze, ur. 25 XII 1866 r.
18. Grzesik Józefa – zam. Ruda, ur. 14 I 1875 r.
19. Grzesik Maria – zam. Turze, ur. 16 VII 1877 r.
20. Grzesik Wiktoria – zam. Ruda, ur. 13 I 1869 r.
21. Grzesik Wiktoria – zam. Siedliska, ur. 23 IV 1877 r.
22. Kies Franciszka – zam. Ruda, ur. 2 VII 1877 r.
23. Kies Józefa – zam. Ruda, ur. 6 VIII 1877 r.
24. Kostka Klara – zam. Turze, ur. 9 VI 1878 r.
25. Kostka Marta – zam. Turze, ur. 21 V 1878 r.
26. Kotzur Augustyna – zam. Siedliska, ur. 8 II 1878 r.
27. Kubitza Katarzyna – zam. Siedliska, ur. 19 XI 1877 r.
28. Kuska Marta – zam. Siedliska, ur. 26 II 1877 r.
29. Marzoll Kunegunda – zam. Turze, ur. 1 III 1878 r.
30. Morcinek Anastazja – zam. Turze, ur. 25 II 1877 r.
31. Neumann Klara – zam. Turze, ur. 16 X 1877 r.
32. Piechulla Brygida – zam. Siedliska, ur. 25 XI 1877 r.
33. Przegendza-Juretzki Józefa – zam. Turze, ur. 17 IV 1855 r.
34. Schendzielorz Eufemia – zam. Turze, ur. 24 VIII 1878 r.
35. Soika Joanna – zam. Ruda, ur. 18 I 1878 r.
36. Tumulka Joanna – zam. Turze, ur. 8 IV 1878 r.
37. Wiertelorz Benedykta – zam. Turze, ur. 5 I 1878 r.
38. Wilis Augustyna – zam. Budziska, ur. 26 VIII 1860 r.
39. Wilis Franciszka – zam. Budziska, ur. 7 I 1872 r.
40. Wilk Joanna – zam. Budziska, ur. 15 V 1866 r.
41. Wramba Franciszka – zam. Turze, ur. 16 V 1869 r.
42. Wramba Katarzyna – zam. Turze, ur. 15 III 1877 r.
43. Zwaka Anna – zam. Turze, ur. 19 I 1877 r.
zam. – miejsce zamieszkania
ur. – data urodzenia
Wykaz osób, które zginęły pochodzi z następującej pozycji: J. Slawik, Geschichte des Kirchortes Slawikau Kreis Ratibor O. S., Ratibor 1925, s. 103
Tablica ku ich pamięci znajduje się w kościele w Turzu.
Grzegorz Nowak
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany