Pomysł radnego wcale nie taki nowy
Dawni raciborzanie mieli już możliwość kosztowania znakomitej raciborskiej wody wprost z punktów poboru ustawionych na mieście. Inspirowany włoską podróżą pomysł radnego Dawida Wacławczyka (NaM), by ustawić "eleganckie kraniki", nie jest więc nowością. Zobacz jak wygądał taki kranik na Rynku.
Wyśmienita woda była dostarczana do miasta ze źródeł w Oborze. Do dziś znajdują się tu trzy nieczynne stare studnie, zlokalizowane na żwirach i piaskach plioceńskich. Pierwsza wiercona do głębokości trzynastu metrów, dwie pozostałe, typu lewarowego, kopane do głębokości półtora metra. W drugiej studni lewarowej bierze swój początek strumień, zasilany przez kilka okolicznych źródlisk, prowadzący wodę wzdłuż lasu do kanału Ulgi. Podczas przeprowadzonych w latach 1997-1998 badań stwierdzono, iż wydajność cieku wynosi trzysta sześćdziesiąt metrów sześciennych na dobę i jest większa niż dzienne zapotrzebowanie browaru. Wodę określono jako zdatną do picia, a jej badania fizyko-chemiczne dowiodły, iż wykazuje niską twardość, zasadowość oraz zawartość wapnia i siarczanów.
Dzienna wydajność źródła w Oborze wystarczała do zabezpieczenia potrzeb Raciborza. Znakomitej jakości wodę transportowano magistralą z rur drążonych z pni dębowych do browaru i miasta. Jej przebieg znamy z datowanej na 1831 r. mapy Ocular Plan von der Stadt Ratibor und ihren Wasserleitungen, sporządzonej przez niejakiego Rauscha, a wydanej przez F. M. Langera. Wodociąg biegł wzdłuż ulic Rybnickiej i Bosackiej, do mostu zamkowego, przed którym rozdzielał się na dwie nitki: jedną skierowano do zamku i browaru, drugą, o większej średnicy, przez stary most na Odrze na wysokości ul. Nowomiejskiej w stronę miasta, wprost na plac targowy za kościołem dominikanów. Na miejscu poklasztornych zabudowań znajdowały się stajnie garnizonowe z miejscem czerpania wody. Stamtąd doprowadzono ją do tzw. rorkastli w Rynku, od niej, wzdłuż ulic Długiej i dalej Browarnej, do punktu na styku z ulicą Solną, gdzie był punkt czerpania. Rurociąg biegł dalej wzdłuż ulicy Solnej do Bramy Wodnej przy obecnej Szkole Podstawowej nr 4. Druga nitka wodociągu ciągnęła się od rorkastli wzdłuż uli. Nowej do Nowego Targu (obecnie pl. Długosza), gdzie za statuą św. Jana Nepomucena był kolejny punkt czerpania wody. Nitka kończyła się u zbiegu ulicy Zborowej i Piwnej, w budynku dawnej słodowni. Trzecia odnoga biegła od rorkastli wzdłuż obecnej ul. Mickiewicza i kończyła się sporym zbiornikiem wody na Placu Zborowym, gdzie była remiza straży pożarnej.
Wracając do wspomnianej rorkastli, którą zbudowano na raciborskim Rynku, naprzeciwko Domu Handlowego Bolko. Co ciekawe, w łacińskim dokumencie posłużyła nawet jako pomoc przy określeniu położenia: - ex opposito fontis (naprzeciw źródła). W XVII-XVIII w. był to murowany pojemnik. Nie wiadomo, kiedy powstał. Jego relikty, podczas prac przy przebudowie płyty Rynku w 1996 r., odkryto na głębokości sześćdziesięciu pięciu centymetrów, tej samej, na której znajdywano pozostałości ulic z XIII-XIV wieku. Niewykluczone więc, że geneza rorkastli sięga już średniowiecza. Wodę do niej podawano drewnianym wodociągiem, zgodnie z zasadą bogatym do domów, biednym na plac.
Rorkastla składała się z trzech części; studni głównej o wymiarach 2,5 na cztery metry oraz dwóch bocznych koryt o wymiarach 1,6 na 1,6 metra, dobudowanych od strony zachodniej i wschodniej. Ściany boczne wyścielały deski, zaś sięgające stu piętnastu centymetrów dno równo dopasowane otoczaki. Przy ścianie południowej do wnętrza studni prowadziły dwustopniowe schody, na które wchodzono, by zaczerpnąć wodę. Dostarczana była tu drewnianymi rurami o średnicy dwadzieścia pięć centymetrów, wykonanymi z bali dębowych, sosnowych lub świerkowych o długości od dwóch do trzech metrów i grubości rzędu dwadzieścia pięć – trzydzieści siedem centymetrów. Zaostrzone końce jednej rury wkładano do drugiej, oblepiano gliną a następnie łączono cylindrycznymi, żelaznymi złączami.
Podczas wykopalisk z 1996 r. odnaleziono dziewiętnaście fragmentów rorkastli. Drewniane rury biegły od niej w trzech kierunkach: jedna do ul. Długiej i Browarnej, druga do obecnego pl. Jana Długosza (dawniej Nowego Targu i pl. Marcelego), trzecia w kierunku ul. Odrzańskiej (przy tym fragmencie archeolodzy odkryli klapę sterującą ruchem wody). Nad stanem wodociągu czuwał rurmistrz, który przy pomocy robotników najemnych i cieśli wymieniał uszkodzone rury i pilnował, by ich nie dewastowano. Za każde sprawdzenie rurociągu otrzymywał z magistratu cztery grosze. Dodajmy, że widokówki z początku XX w. przedstawiają w miejscu rorkastli kolumnę, z której woda sączy się z rury do dużej misy.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany