Książę, który spóźnił się na Titanica
W 100-lecie zatonięcia Titanica. W nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 r., podczas dziewiczego rejsu na trasie Southampton-Cherbourg-Queenstown-Nowy Jork, zatonął RMS Titanic. Bilet na morską podróż do USA miał Karl Max von Lichnowsky, pan na Krzyżanowicach. Miał szczęście. Spóźnił się do Southampton.
Karl Max von Lichnowsky (1860-1928) za młodu odbył służbę wojskową, a potem stworzył mleczną potęgę dóbr Lichnowskich pomiędzy Krzyżanowicami a czeską Kuchelną. Pod koniec XIX w. zatrudniał 1200 pracowników dniówkowych i 400 deputatowych. Potem zainwestował w uprawy i przeróbkę lnu.
Nie stronił od polityki. W latach 1912-1914, jako niemiecki ambasador w Londynie, zaprosił cesarza Wilhelma II do zwiedzenia swojego majoratu, w przede wszystkim fabryki lnu w Kuchelnej. Był to wówczas największy taki zakład w Niemczech. Cesarz skorzystał z zaproszenia. 16 września 1913 r. przyjechał do Krzyżanowic automobilem. Przy bramie pałacu czekali mieszkańcy. Ogrodzenia i okna domów były przyozdobione. Cesarz szedł do pałacu (w którym zresztą przenocował) po czerwonym chodniku.
Lichnowsky był postrzegany jako wytrawny polityk. W dowód uznania za działania dyplomatyczne, Uniwersytet w Oxfordzie przyznał mu tytuł doktora honoris causa. Był przeciwnikiem I wojny światowej. Za te poglądy został zresztą ostro zaatakowany i ostatecznie wykluczony z Pruskiej Izby Lordów, do której należał 16 lat.
Pod koniec życia spisał wspomnienia w dwóch tomach zatytułowanym Auf dem Wege zum Abgrund (Droga do przepaści), które wydano drukiem w 1927 roku. Wspominał, że miał wziąć udział w rejsie na statku Titanic. Książę jednak spóźnił się 10 kwietnia 1912 r. do portu Southampton. - I tak uniknąłem śmierci - podsumował.
opr. w na podstawie Justyna Bindacz, Krzyżanowice. Wioska, Lichnowscy, życie codzienne i zwyczaje
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany