Z archiwum IPN - przodownik defekacji
Przeczytaj treść autentycznego dokumentu z archiwum katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Dotyczy współzawodnictwa w oddawaniu... No właśnie. Absurd? Jednak nie.
Okręgowa Dyrekcja Surowców Organicznych w Katowicach.
TP3/4567/51
Dotyczy: zbiórka odchodów naturalnych.
Potwierdzając odbiór Waszego okólnika z 15 bm. l: 354/TW/5861/2/35/E w przedmiocie zbiórki ludzkich odchodów naturalnych na cele produkcji nawozów sztucznych do kwiatów doniczkowych oraz perfum syntetycznych donosimy, że celem rozpracowania go zwołaliśmy naradę roboczą, w której wzięli udział pracownicy starsi, doświadczeni w sprawach defekacji. W toku dyskusji wyłoniły się następujące kwestie, które prosimy wziąć pod rozwagę:
1. wyznaczenie kontygenta są stanowczo za wysokie. Należy wziąć pod uwagę, że praca na zakładach, po odliczeniu niedziel i świąt, dni wolnych od pracy, oraz urlopów wypoczynkowych, doliczając 4 dni na choroby, wynosi 260 dni rocznie. Ale i z tego musimy odliczyć z jakich 60 dni, kiedy pracownik defekuje się poza obrębem zakładu pracy. Pozostaje zatem 200 dni. Jeśli przyjmiemy, że ciężar dzienny defekacji wynosi około 20 dkg na głowę, otrzymujemy 40 kg rocznie. Wyznaczenie więc np. dla Chorzowa 300 ton rocznie jest cyfrą niemożliwą do wyrobieniam gdyż jak z powyższego obliczenia wynika, załoga złożona z 3500 pracowników może wyprodukować rocznie tylko około 140 ton.
2. Proponowane ogólnikiem współzawodnictwa o tytuł “przodownika defekacji” nastręcza poważne trudności w zrealizowaniu tego postulatu. Przedewszystkiem musiałoby się w klozetach zaprowadzić kaktometry, które rejestrowałyby ilość odchodów złożonych przez pracownika, a co pociągnęłoby za sobą koszta skonstruowania i instalacji takich aparatów. Dalej należy wziąć pod uwagę, że naczynie te musiałyby mieć dno w formie sit, ażeby mocz mógł odpływać. W związku z tym wyłoniła się kwestia, co robić w wypadku, gdy pracownik cierpi na solucję i wydziela odchody wodniste, posiadające mało substancji nadającej się do przeróbki. Przeważyła opinia, że nie można takich pracowników pozbawić możliwości współzawodnictwa, i że wobec tego należy zrobić sita o średnicy oczek 15 mm.
W związku z tym poruszono kwestię, że wielu pracowników wiedzionych wygórowaną ambicją będzie się starało podrzucać do kaktometrów odchody przyniesione z domu, aby wykazać się jak najlepszymi rezultatami. Celem zapobieżenia takim ewentualnościom, musiałoby się rewidować pracowników udających się do klozetów. W tym celu byłoby wskazane zaangażować ludzi starszych, cierpiących na obstrukcję, którzy/ podobnie jak eunuchy w haremie/ byliby nieubłagani.
3. Wyrażano pogląd, że wskazane byłoby w każdym zakładzie zamianować pełnomocnika do defekacji, któryby akcję zaplanował, zorganizował, skoordynował i przeprowadził stałą propagandę. Prosimy zatem o wzięcie powyższych naszych spostrzeżeń pod rozwagę i o jednolite uregulowanie odgórne zagadnień związanych ze współzawodnictwem na tym polu i uruchomienie całej akcji.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany