Pierwsza Górnośląska Olimpiada w Raciborzu
Kartka z kalendarza. 13 września 1925 roku odbyła się w Raciborzu Pierwsza Górnośląska Olimpiada zorganizowana przez Landtag prowincji górnośląskiej. Uczestnicy zostali powitani przez nadburmistrza Raciborza Adolfa Kaschnego i naczelnika prowincji Hansa Piontka przed nowo otwartym basenem przy dzisiejszej ul. Bema. Impreza zgromadziła ponad 15 tysięcy uczestników i gości. Odbył się też mecz pomiędzy Herta BSC Berlin a piłkarską reprezentacją Górnego Śląska. Na zdjęciu dawny stadion przy Zamkowej, dziś stoi tu H2Ostróg.
I Górnośląska Olimpiada odbyła się oficjalnie 13 września w niedzielę, choć kilka konkurencje rozgrywano już w sobotę, a niektóre dokańczano w poniedziałek. W niedzielę rano specjalnymi pociągami przybyły tysiące uczestników i gości. Kolej uruchomiła 15 specjalnych połączeń z i do głównych miast Górnego Śląska. Składy kursowały w takcie godzinnym . Spodziewano się około 18 tys. sportowców i kibiców. „Oberschlesischer Anzeiger” z 15 września 1925 r. podawał, że do Raciborza przybyło 20 tys. osób . Z późniejszych obliczeń organizatorów wynika, że w rzeczywistości było ich nieco ponad 15 tys.
Imprezę rozpoczął uroczysty pochód uczestników reprezentujących barwy 218 górnośląskich klubów, który udał się przy akompaniamencie wielu zespołów muzycznych i śpiewaczych na rynek. Wiele klubów skonstruowało specjalnie paradne powozy. Przykładowo MTV „Eintracht Ratibor” wiózł ustrojony kwiatami obraz ojca ruchu gimnastycznego Jahna, a „Ratibor 03” ogromną rakietę tenisową, „Schwimmclub Ratibor” pokazał pływaka ratującego od utonięcia małą dziewczynkę, zaś Klub Gier i Łyżwiarstwa piramidę utworzoną przez swych zawodników. Na wozie raciborskiego klubu kolarskiego „Wanderer 1899 Ratibor“ stali dumnie młodzi kolarze ze swymi rowerami. Pod ratuszem sportowcy i kibice zostali powitani przez przedstawicieli władz prowincjonalnych, miejskich i związkowych. Następnie wszyscy udali się w kierunku nowego kąpieliska miejskiego. Na wysokości cmentarza przy ul. Opawskiej cały pochód zatrzymał się. Tam, przy grobach i pomniku poległych w wojnach 1870/1871 oraz 1914-1918, na 5 minut zapadła cisza po czym odśpiewano piesń „Ich hatte einen Kameraden“. Po dojściu do basenu wysłuchano uroczystych przemówień (m.in. raciborskiego burmistrza Adolfa Kaschnego oraz starosty krajowego Hansa Piontka). Pogoda nie dopisała zgromadzonym, padał bowiem dość intensywny deszcz. Na szczęście około godz. 9.00 wypogodziło się, co pozwoliło na sprawne przeprowadzenie większości konkurencji.
Już o godz. 8.00 wystartowała trwająca do godz. 14.00 sztafeta. Była ona czymś zupełnie nowym. Na trasie 211 km, podzielonej na 28 specjalnych odcinków, ścigali sie przedstawiciele wielu dyscyplin. Rozpoczęli biegacze, po nich byli: pływacy, wioślarze, kolarze, motocykliści, kierowcy samochodowi, jeźdźcy, a od Gliwic do Studziennej pod Raciborzem pałeczki sztafetowe leciały samolotami. Ze względu na opady deszczu w dniach poprzedzających olimpiadę, które spowodowały zmiękczenie lądowiska w Studziennej, samoloty bez lądowania zrzuciły pałeczki. Sztafetę zakończyli pływacy na nowym basenie miejskim . Szczegółowy jej program został zamieszczony w wydanym staraniem władz miejskich na krótko przed olimpiadą oficjalnym programie. Zawierał on także obszerną historię sportu górnośląskiego i oczywiście raciborskiego. Można go było kupić we wszystkich raciborskich księgarniach i sklepach za przystępną cenę 50 fenigów.
Z programu wynika, że część imprez (m.in. lekkoatletycznych i gier zespołowych) przeprowadzono zgodnie ze starą formułą, tzn. oddzielnie dla poszczególnych związków. Na czas olimpiady wypożyczono z Gliwic kilka samolotów, które z lądowiska w Studziennej miały zabierać pasażerów na kilkunastominutowe loty nad Raciborzem. Lotnisko pasażerskie w Gliwicach otwarto 2 marca 1925 r. Odbył się wówczas pierwszy lot próbny z Gliwic do Lipska. Gościem honorowym otwarcia był starosta krajowy Hans Piontek i to właśnie on przed olimpiadą wpadł na pomysł sprowadzenia samolotów do Raciborza. Ze względu na wspomniane wyżej warunki atmosferyczne musiano zrezygnować z tej cieszącej się szalonym zainteresowaniem atrakcji.
Przedsiębiorca transportowy z Raciborza Seraphin Spalek zorganizował, za zgodą i poparciem władz, olimpijski transport osobowy. Na specjalnie przystosowanych do tego celu samochodach ciężarowych przewożono sportowców i widzów na główne areny zmagań. Wyznaczono też specjalne trasy z przystankami i planem odjazdów . Nagrody dla zwycięzców oraz plakietki dla uczestników ufundował starosta krajowy Piontek i magistrat. Podziwiać je można było cały tydzień poprzedzający olimpiadę w sklepie Stanulli na rynku, gdzie zostały wyłożone w oknie wystawowym.
Zawody we wszystkich dyscyplinach, jak wspomniano, odbywały się przez trzy dni. Przeprowadzono ich kilkadziesiąt. Najsilniejszą obsadę miały: lekkoatletyka, kajakarstwo, sporty zespołowe, strzelectwo, kolarstwo, sporty motocyklowe i samochodowe, boks, zapasy, tenis, pływanie oraz gimnastyka. Areną zmagań były wszystkie raciborskie obiekty sportowe, z których - nie bez dumy gospodarzy - największe wrażenie robił otwarty niedawno basen miejski. Dużym zainteresowaniem cieszyły się zorganizowane w domu strzeleckim zawody w kilku dyscyplinach strzeleckich. Tam też, oraz na położonym nieopodal stadionie, zorganizowano konkurencje lekkoatletyczne, gimnastyczne i rozgrywki w kilku dyscyplinach gier zespołowych Górnośląskiego Związku Gimnastycznego. Miejscem największych zmagań piłkarskich był stadion na Ostrogu przy ówczesnej Kaiserstrasse. Spotkały się tam m.in. zespoły młodzieżowe okręgów Bytomia i Raciborza, reprezentacje seniorów okręgu opolskiego i raciborskiego. Tam też miał miejsce sensacyjnie zapowiadający się mecz pomiędzy „Herta BSC Berlin” a piłkarską reprezentacją Górnego Śląska.
Piotr Sput, fragment książki Z dziejów raciborskiego sportu, gdzie umieszczono wszystkie informacje o olimpiadzie, w tym wyniki zmagań, oraz o przedwojennym raciborskim sporcie. Książka, bogata w archiwalne zdjęcia, do nabycia w raciborskich księgarniach
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany