Obóz pracy dla Niemców w Raciborzu
Raciborskie Centrum Badań Historycznych zajmujące się badaniem i odkrywaniem przeszłości naszego regionu potwierdziło istnienie w roku 1945 obozu pracy dla Niemców.
Do tej pory fakt jego istnienia pojawiał się jedynie w relacjach ludności niemieckiej, które były zbierane przez historyków zachodnioniemieckich wśród osób wypędzonych lub tych, które zdecydowały się na wyjazd z PRL. Relacje te były w Polsce traktowane z dystansem z uwagi na to, że po wojnie funkcjonowały różne miejsca odosobnienia dla autochtonów, których władze komunistyczne chciały pozbyć się ze Śląska jak i inne miejsca izolacji.
Jedynym potwierdzonym do tej pory miejscem był tzw. dziki obóz znajdujący się w Kuźni Raciborskiej. „Dzikie obozy” określają miejsca odosobnienia zakładane przez lokalne władze administracyjne i Urząd Bezpieczeństwa, a nie przez władze centralne. W Kuźni osadzono ludność śląską i niemiecką, w listopadzie - grudniu 1945 roku przebywało tu 76 osób.
O obozie pracy w Raciborzu nie wiemy wiele. Być może funkcjonował przy obecnej ul. Łąkowej w miejscu, w którym znajdowała się „rafakowska” strzelnica. Najprawdopodobniej był także „Dzikim obozem”, który funkcjonował dosyć krótko. W dokumentach Urzędu Bezpieczeństwa i MO został opisany przypadek jednego z gospodarzy z Krzanowic (rocznik 1882), który nie podporządkował się zarządzeniu wójta, nie wyraził zgody na odebranie mu z jego pola rzepaku. Przy czym „wymyślał na władze polskie” oraz wyraził opinię, iż „tereny te [powiat raciborski] nie podlegają pod zarząd polski i dlatego nie mają prawa [polskie władze gminne] wydawać rozporządzeń”. Na wniosek wójta z Krzanowic z 12 lipca 1945 roku rolnik został aresztowany i osadzony w obozie pracy, jednym z zarzutów była również przynależność do NSDAP. W dokumentach dotyczących tej sprawy zachował się także napisany na maszynie pusty formularz zwolnienia z obozu, pozostawiono na nim puste miejsce na podpis raciborskiego Kierownika Sekcji Kryminalnej Służby Śledczej oraz na podpis komendanta obozu.
Mieszkańcy Raciborszczyzny po wkroczeniu Armii Czerwonej byli wykorzystywani do ciężkich robót, wielu trafiło do miejsc odosobnienia, więzień, obozów pracy także w innych śląskich miejscowościach. W Obozie Pracy w Świętochłowicach zmarło 9 osób z powiatu raciborskiego, 43 osoby z gminy Krzanowice osadzono m. in. w obozach w Oświęcimiu i Blachowni.
Niektórych mieszkańców powiatu wywieziono do niewolniczej pracy w głąb Rosji, stamtąd wróciło niewielu. Nie wiadomo czy organizujące się władze rządu lubelskiego przejęły istniejący już obóz po Rosjanach, czy też stworzyły nowy. W obozach tego typu umieszczano volksdeutschy, członków administracji i władz hitlerowskich, członków NSDAP, SS, przypadkowe osoby, a także żołnierzy Armii Krajowej, przedwojennych działaczy polskich i osoby podejrzewane o wrogi stosunek do władzy komunistycznej. Obozy miały pełnić rolę prewencyjną i były instrumentem zarówno zemsty, zastraszania społeczeństwa, jak również taniej siły roboczej.
Raciborski Obóz Pracy jest kolejną białą plamą powojennej historii. W związku z tym Raciborskie Centrum Badań Historycznych zwraca się z prośbą do wszystkich osób mogących udzielić informacji na ten temat o kontakt: Beno Benczew 502 294 273 lub rcbh@tlen.pl
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany