Wielkanocne zwyczaje na ziemi raciborskiej na unikalnej fotografii prasowej z lat 20.
Wielkanoc – to najradośniejsze święto, zarówno w kościelnym roku liturgicznym, jak i w obrzędowym kalendarzu wsi polskiej. W niedzielę wielkanocną dzwony kościelne brzmią w szczególny sposób, oznajmiając zmartwychwstanie Chrystusa. Spiżowego głosu wielkanocnych dzwonów bały się złe moce, a ludzie, słysząc ich dźwięk, wyrzucali nienawiść ze swoich serc. Bogata obrzędowość Wielkiego Tygodnia oraz świąt Wielkanocnych wchłonęła wiele przedchrześcijańskich rytuałów, obyczajów, wierzeń, a nawet zabiegów magicznych. Podobnie było na Śląsku, a tym samym na terenie ziemi raciborskiej. Wiele tych pięknych zwyczajów zostało niestety już przez miejscową ludność zapomnianych, a szkoda.
Zwyczaje Wielkanocne:
1) Chłopcy już kilka dni przed Wielkanocą robią sikawki (najczęściej z bzu) – a każdy stara się zrobić jak najlepszą, by mu w „śmiergust” dobrze sikała.
2) Dawniej to w zielony czwartek wieczorem dzieci rodzicom myły nogi, co przypominało ludowi ostatnią wieczerzę i Chrystusa myjącego uczniom nogi.
3) W tę pamiętną noc z czwartku na piątek woda o północy zamienia się w wino.
4) W piątek rano przed wschodem słońca wszyscy: starzy i młodzi śpieszą do najbliższego potoka lub rzeki boso i myją się, ale się nie ucierają.
5) Klęknąwszy nad brzegiem, modlą się.
6) W dzbankach lub innych naczyniach przynoszą wody z potoka do domu, a tą myje się reszta domowych.
7) Przed wschodem słońca prowadzą także konie do wody, a krowy kropią wodą przyniesioną z potoka.
8) Lud wierzył także, że przed wschodem słońca chodziły czarownice.
9) Aby gospodyni mogła masło prędko zrobić, to we „wieli piątek” do wody, przyniesionej z potoka, wrzucano kamyki i gotowano ją. Tą wodą „wyparzyła” gaździnka maślniczkę.
10) Przed wschodem słońca smażono na maśle „pączki” topolowe, potem przecedzono przez czystą chustkę. Maścią tą dziewczęta smarowały włosy, aby im dobrze rosły, albo też używano jej do smarowania różnych wyrzutów na ciele.
11) W Wielki Piątek ludzie piją „tatarczówkę”, aby przez cały rok brzuch nie bolał.
12) W sobotę gaździnki pieką kołacze i babki, a potem idą na Wskrzeszenie.
13) O godz. 9 rano, kiedy dzwony „rozwiązują”, myją się szczególnie dziewczęta, aby były „szwarne”.
14) Młodzi cieszą się szczególnie „murzynom”, a zwłaszcza wtedy, jeżeli wiedzą, że „dusza” murzyna (to jest mięso) będzie dosyć duża.
15) W poniedziałek wielkanocny dziewczęta (po 3 lub 4) chodzą z „gojiczkiem”, ustrojonym w „bandle”, róże i malowane jaja. Przyszedłszy pod okno gaździnki, śpiewają:
Niechże wom tu będzie Jezus pochwalony,
Do tego domeczku tu przystępujemy.
Gojiczek zielony, pięknie przystrojony!
Przystępujemy tu pod wasze okienko,
Chcemy was pozdrowić, pani gospodynko.
Gojiczek zielony…
A na tym gojiczku jedwabne sznureczki,
Co je nawiązały chudobne dzieweczki.
Gojiczek zielony…
A na tym to placu studnia cymrowana,
Chodzi tu dziouszka bardzo upłakana.
Gojiczek zielony…
A w tym tu domeczku szumne krowy mają,
Są też tu dzieweczki, co je odbywają.
Gojiczek zielony…
A to w tym domeczku szumne konie mają,
Są też tu pachołcy, co je odbywają.
Gojiczek zielony…
Zdało mi się zdało, że w polu gorzało,
A to gazdoszkowi liczko zakwitało.
Gojiczek zielony…
Zdało mi się zdało, że się z dołu mroczy,
A to gaździneczce czerniały się oczy.
Gojiczek zielony…
A dejcie nom, co nom mocie daci,
Bo już tu ni momy kiedy długo staci.
Gojiczek zielony…
A bo tu stoimy na ostrym kamieniu,
Ciecze nam wodziczka po prawem ramieniu.
Gojiczek zielony…
Nie dawajcie nam też talarka jednego,
Boby my się bili w polu „kole” niego.
Gojiczek zielony…
Ale nam też dajcie pięci albo sześci,
By się nam dostało po jednakiej części.
Gojiczek zielony…
A Pan Bóg wom zapłać, coście nom tu dali,
Cobyście się na rok śmiergustu doczekali.
Gojiczek zielony…
16) Po zawiązaniu dzwonów we Wielki Czwartek klekotają klekotkami. Kilku chłopców chodzi od domu do domu i klekocą w czwartek, piątek i sobotę rano. Za to otrzymują datki, jak jaja, pieniądze itd.
17) Koło północy z czwartku na piątek biegną ludzie i kąpią się w rzece, parobcy pędzą konie, pasterze krowy. W górach urządzają stare baby obrząd palenia. Gromadzą się na miejscu otwartem i palą ogień. Ludzie wyglądają z domów. Skoro się dym ukaże, zamykają dom, ażeby broń Boże dym nawet przez szpary nie dostał się do domu, lub do chlewa, gdyż to pociąga za sobą nieszczęścia.
18) Ludzie piją w piątek tatarczówkę, wódkę z tatarczokiem, na pamiątkę, że Pana Jezusa zmuszano pić ocet z żółcią.
19) W piątek wszelkie drzewa są najtwardsze, to też kowale wychodzą, ażeby nagromadzić drzewa głogowego na rękojeście do młotków na cały rok.
20) Ludzie obserwują wschód słońca. Słońce wschodzi trzy razy i znów znika, a dopiero potem zupełnie wschodzi.
21) Po rozwiązaniu dzwonów biegną gospodarze i potrząsają wszystkiemi drzewami, aby dobrze rodziły.
22) W sobotę pieką także szołdry, czyli murzyny.
23) W niedzielę robią pisane jaja.
24) W poniedziałek (śmiergust), wczesnym rankiem chłopcy biegną od domu do domu z sikawkami lub garnkami z wodą i polewają dziewczyny; za to otrzymują datki, następnie suszą je zapomocą „karwacza” (słodkie drzewo). Nakoniec mówią:
Przyszołech tu po śmierguście,
Tylko Mie też nie opuście.
25) W poniedziałek jest zwyczaj, że młodzieniec, starający się o rękę dziewczyny, odwiedza ją po raz pierwszy; przedkładają mu szołdrę i następują „zmowy”.
26) We wtorek jest babski śmiergust; dziewczyny wypłacają się pachołkom za polanie i polewają ich.
27) Podczas Wielkanocy chodzą dziewczęta z moiczkiem i wyśpiewują pod oknami piosenki ludowe.
28) Jeżeli w „wieli dni” deszcz pada, to rok będzie urodzajny.
29) W nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek płynie rzekami przez kilka minut wino zamiast wody.
30) O północy lub wcześnie rano chodzą się kąpać do rzek, przede wszystkiem czynią to ludzie chorzy, gdyż choroba po umyciu się znika wraz z wodą.
31) Kiedy w wielą (wielką) sobotę rozwiążą się dzwony, należy:
a) kwaki i głombie sadzić, by dobrze „chytało” (t. j. by dużo nasienia miało)
b) potrząsać gałązkami drzew, by miały dużo owoców
c) burzyć po ulach, by pszczoły miały dużo miodu.
32) Na Święta Wielkanocne ma prawie każde dziecko coś nowego, np. ubranie, buciki, kapelusz itd., a pierwszy raz ubiera się do tego idąc na „skrzyszyni” (zmartwychwstanie).
33) Na Święta Wielkanocne pieką tzw. murzyny, lub szołdry (t. j. jasny chleb, do którego zapieka się mięso).
34) Każda dziewczyna powinna zostawić murzyna nietkniętego aż do poniedziałku wielkanocnego.
35) Każdy młodzieniec powinien swoją narzeczoną dobrze „wyśmiergustować” w poniedziałek wielkanocny, by była przez rok cały zdrowa.
36) Dziewczyna powinna dać swojego murzyna do napoczęcia galanowi, który ją wyśmiergustował. Następnie powinna murzynem ugościć wszystkich innych śmiergustników. Narzeczony ma więc dbać o to, by przyjść jak najprędzej.
37) W „Wielki Piątek” wczesnym rankiem ludzie śpieszą do rzeki, myją się, lecz nie ocierają. Wielu wchodzi do rzeki i brodzi w niej chwilkę. Jedno i drugie na pamiątkę, że Pan Jezus musiał w nocy z czwartku na piątek przechodzić przez Cedron.
38) W „Wieli dni” pije się „tatarczówkę”.
39) W „Wielki Piątek” zamiata się izbę „na opak”, t. j. od drzwi ku stołu, a śmieci wynosi się za granicę – i nie będzie „błech”.
40) O północy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek ludzie piją wodę, która ma się w tej chwili przemienić w wino.
41) Rano wcześnie w Wielki Piątek przed wschodem słońca, im wcześniej tylko kto się obudzi, budzi innych i wszyscy śpieszą do najbliższego strumyka, aby się umyć a nawet okąpać. Parobcy zabierają ze sobą konie i myją je także. Z powrotem zabierają ze sobą świeżej wody rzecznej, solą ją i dają koniom i krowom do picia, aby przez cały rok były zdrowe i czerstwe, jak owa woda.
42) Parobcy też strzyżą koniom ogony i „kuciki” u kopyt, aby ładnie i prędko odrastały.
43) Gospodyni robi przed wschodem słońca masło.
44) Na śniadanie jedzą wszyscy chleb z masłem i piją „maślankę”, która ma chronić od chorób w całym roku.
45) Gospodarze w Wielką Sobotę przed południem pracują w polu, a gospodynie pieką kołacze i „szołdry” (murzyny) na święta. Każdy w domu dostaje jedną szołdrę. Gospodarz największą. Kiedy dzwony „rozwiązują”, wtedy „gaździnki” śpieszą na pole i sadzą „głąbie nasienne”, które w tym czasie zasadzone ma się najlepiej udać. Jeżeli Wielkanoc przypada wcześnie, to sieją wtedy także „przysadę”.
46) W niedzielę Wielkanocną udają się wszyscy do kościoła na nabożeństwo i cały dzień spędzają uroczyście i poważnie.
47) W „Śmiergust” (poniedziałek wielkanocny) krewni odwiedzają się, częstują się warzonką i murzynami. Młodzi tymczasem, przygotowawszy sobie już poprzednio „karwacze” z pręta wierzbowego i „sikowki”, biją się i polewają.
48) Dziewczęta zaś chodzą z przystrojoną w „bandliczki”, malowane jaja i dzwonek jodełką od domu do domu, zwiastując pieśniami nabożnemi Zmartwychwstanie. Kończą piosnką: „Goiczku zielony”.
49) Aż do późnej nocy słychać koło zabudowań gospodarskich krzyki uganiającej się z karwaczami i sikawkami młodzieży, aż je poważny i stanowczy głos gospodarza uspokoi.
50) Wcześnie rano w Wielki Piątek zazwyczaj przed wschodem słońca, obmywają się wszyscy zimną wodą przy studni lub w potoku, starsi tylko głowę, młodsi także piersi i grzbiet do pasa.
51) Kiedy się dzwon w Wielką Sobotę odezwie, sadzą kobiety głąbie kapusty, bo to – jak mówią – jest najstosowniejsza pora, a głąbie wtedy zasadzone przynoszą najwięcej nasienia.
52) Z poświęconej w niedzielę palmową wierzby robi się krzyżyki, które w niedzielę wielkanocną wbija się w 4 rogi pola.
Grzegorz Nowak
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany