Tajemnice II wojny światowej. Potyczka lotnicza nad Gamowem
Pewnego dnia otrzymaliśmy informację od naszych kolegów z Czech o samolocie, który spadł w marcu 1945 r. w Gamowie. Standa i Radovan dysponowali dokumentacją, poza którą nie było wiadomo, co dokładnie wtedy zaszło. Postanowiliśmy pojechać do Gamowa, znaleźć osoby, które widziały całe zajście i rozwikłać zagadkę - relacjonuje Stowarzyszenie Odra 1945.
17 marca 1945 roku był kolejnym dniem pochodu radzieckich sił uderzeniowych w kierunku naszego regionu. Dzień wcześniej na południe od Koźla rozpoczął się zasadniczy
atak rosyjski. Sowieckie czołgi przebijały się powoli w kierunku Baborowa, Dziećmarowa, Sułkowa. Pomiędzy Głubczycami a Koźlem Sowieci zdobyli całkiem sporo terenu. Do 17 marca Rosjanie zdołali zbliżyć się do linii Racibórz- Głubczyce, wchodząc na teren powiatu głubczyckiego. Niemcy skutecznie bronili się przed atakami.
Jak wynika z dokumentów niemieckich, tego dnia pilot-Unteroffizier Hans Gömmel, ur.1 kwietnia 1923 roku w Norymbergii, stacjonował na lotnisku w Dolnym Beneszowie. 17 marca 1945 roku wystartował, wykonując kolejne zadania bojowe. Podczas lotu został prawdopodobnie namierzony przez radziecki samolot. Rozgorzała powietrzna walka między nimi. Podczas starcia Gömmel znalazł się w rejonie Gamowa (Gammau), 10 km na północny zachód od Raciborza. W tej miejscowości znajdowały się niemieckie, lekkie baterie przeciwlotnicze, zadaniem których było razić wrogie samoloty, wówczas często pojawiających się na niebie w tym rejonie.
Według relacji jednego ze świadków Messerschmitt latał nad wsią, na wysokości ok. 300 metrów, walcząc z radzieckim pilotem, którego niemiecka załoga naziemna obrony przeciwlotniczej wzięła na cel. Otworzyli ogień w kierunku wrogiego samolotu. W pewnym momencie walki Messerschmitt zaczął dymić. Nie wiadomo jednak czy na skutek trafienia przez broń pokładową radzieckiej maszyny czy niemieckich jednostek naziemnych. Tutaj relacje świadków mówią o trafieniu w niemiecką maszynę przez obsługę działek przeciwlotniczych (tzw. „friendly fire”).
Nie ma pewności czy jest to prawda, zapewne tego nie dowiemy się już nigdy. Według opisu osoby, która widziała całe zajście, faktem jest, że wrogi samolot odleciał, a dymiący Messerschmitt zatoczył dwa koła nad Gamowem i runął na prywatną posesję. Wcześniej jednak pilot wyskoczył z maszyny i opadł w rejonie dzisiejszego boiska w Gamowie. Świadkowie mówią o rozległych ranach postrzałowych na ciele niemieckiego lotnika.
Hans Gömmel służył w 10./JG 77. 1 stycznia 1945 roku wziął udział w Operacji Bodenplatte, podczas której został trafiony. Zdołał wrócić jednak na swoją część frontu i tam wylądował. Nie odniósł wówczas żadnych obrażeń. Nie miał jednak tyle szczęścia 17 marca 1945 roku.
Podczas wykonywania zadań bojowych odniósł poważne rany nad Gamowem, w wyniku których niedługo potem zmarł. Pochowany został w Pawłowie. W późniejszym czasie szczątki ekshumowano i przeniesiono na cmentarz żołnierzy niemieckich w Siemianowicach Śląskich.
Wrak Messerschmitta Bf109 K-4 został wydobyty dopiero w 2011 roku i jego części znajdują się obecnie w Muzeum Śląskim w Katowicach.
Źródła:
1. G. Gunter "Ostatni wawrzyn"
2. Relacje świadków
3. Informacje otrzymane od: Standa, Radovan, Muzeum Suchdol nad Odrou w Czechach
4. Zdjęciaw galerii Tomasz Zamysłowski
fot. główne poglądowe Messerschmitt Bf 109, źródło germanwarmachine.com
Przedruk za zgodą Stowarzyszenia Odra 1945
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany