Wielki łowczy cesarz Wilhelm II i skandal pod Raciborzem
W Archiwum Państwowym w Raciborzu udało się odnaleźć plany słynnego cesarskiego polowania na Łężczoku z 1910 roku, które zakończyło się skandalem. Urażony cesarz Wilhelm II nigdy potem nie odwiedził dóbr księcia von Ratibor.
Po wyjeździe monarchy z Rud, w czasopiśmie Myślistwo w słowach i obrazach, ukazała się relacja z polowań na Śląsku. Jej autor ujawnił, iż podczas polowania w Łężczoku jeden z książęcych leśnych urzędników pochwalił się mu, że w Sławięcicach bażanty trzymano w koszach i jak tylko cesarz zajął stanowisko natychmiast je wypuszczono, znacznie tym samym ułatwiając Wilhelmowi zadanie. Po publikacji wybuchł skandal i mimo intensywnego śledztwa księciu raciborskiemu nie udało się ustalić, kto tak nierozważnie puścił parę z gęby. Zapowiedziano jednak, że na kolejne polowania fotoreporterzy nie będą już zapraszani.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz