Skala i śmiertelność podczas wielkiej epidemii cholery w Raciborzu i okolicach w 1831 roku
Blisko 50 ofiar tej epidemii spoczywa w polu na Ostrogu. Pochówków dokonano na zapomnianej dziś nekropolii przy ul. Mikołowskiej. Właśnie zakończyła się renowacja upamiętniającego ich krzyża. Jaka była skala i śmiertelność ówczesnej zarazy?
Epidemia cholery z 1831 r. zebrała ponure żniwo. Strach przed chorobą był ogromny. Do 1883 r., kiedy to Robert Koch wyjaśnił jej przyczynę za czym poszły skuteczne metody leczenia, śmiertelność sięgała nawet 50 proc. Cholerę podczas powstania listopadowego przywlekli do Królestwa Polskiego Rosjanie. Stamtąd przedostała się na Śląsk, w tym nad górną Odrę – na ziemię raciborską.
Ostróg, Bosacz i Płonia były wówczas odrębnymi osadami, tworzącymi jedną parafię pw. św. Jana Chrzciciela. - Kiedy jesienią 1831 r. zbliżała się cholera, Bosacz, Ostróg i Płonia zostały odcięte od miasta. W dniu 5 września choroba wystąpiła w Bosaczu, pojawiła się w Ostrogu i Płoni, rozszerzyła się na Przedmieście Odrzańskie, gdzie zmarł wiekowy Żyd Peisker, na Nowe Zagrody, gdzie pierwszy wypadek śmiertelny zanotowano 5 października i wreszcie 19 października choroba zaatakowała samo miasto. Blokadę mostu odrzańskiego uchylono sześć dni wcześniej. Do 20 października w parafii w Ostrogu na 66 chorych zmarło 47 – pisze ks. Augustyn Weltzel, autor kroniki Ostroga.
Ofiary choroby – z obawy przed przenoszeniem zarazy - pogrzebano w polu, a nie na cmentarzu przy kościele św. Jana Chrzciciela (wówczas była to drewniana świątynia, stojąca dokładnie w miejscu również drewnianej kaplicy niedaleko starej bramy do nekropolii). Wybór obszaru przy obecnej ulicach Bartka Lasoty-Mikołowskiej nie był przypadkowy. Zwożono tu również ofiary cholery z pobliskich Markowic oraz Brzezia nad Odrą.
Cmentarz choleryczny z 1831 roku zaznaczono na mapie z 1942 r. (Carl Maresch, Graphische Anstalt). Znajduje się przy ówczesnej Rübezahl Str. Rübezahl w języku polskim to Liczyrzepa, Duch Gór, Karkonosz, Rzepiór lub Rzepolicz, zaś w czeskim Krakonoš. W jednej z bajek o Rübezahlu (Musäus, Johann Karl August - Volksmärchen der Deutschen, 1909) występuje książę Ratibor (Racibor). Być może dlatego bajkowa postać miała swoją ulicę w naszym mieście, dziś noszącą nazwę Mikołowska. Dawne pola uprawne zamieniono kilka lat temu w strefę gospodarczą. W ostatnich latach powstały tu małe zakłady i magazyny. W latach 1844-1845 w pobliżu zbudowano linię kolejową z Raciborza do Wrocławia. Tuż za torami są zabudowania dawnej Ramety.
Nekropolię zlokalizowano na lekkim wzniesieniu. Znajdował się tu krzyż (Boża Męka), kapliczka słupowa z figurką i dwa murowane słupy, prawdopodobnie elementy dawnego ogrodzenia. Na zdjęciu z lat 20. z Oberschlesien im Bild widać, że kapliczka jest już w złym stanie.
Krzyż poddano w tym roku renowacji, odsłaniając przy okazji pełną treść inskrypcji w używanej wówczas polskiej gwarze oraz nazwiska fundatorów – Zuzanny i Ludwika Moklarów z Płoni. Konieczne stało się także jego przesunięcie na bardziej wyrównany teren. Pozostawienie Bożej Męki przy skarpie groziło zawaleniem. Koszt w kwocie niecałych 9 tys. zł pokryło miasto. Wykonawcą jest Oskar Renowacja Przemysław Zembroń.
Cały tekst przeczytasz na portalu historycznym ziemiaraciborska.pl
Komentarze (0)
Dodaj komentarz