Raciborskie dzieje zapisane w pocztówkach – zawrotna kariera pewnego ujęcia
Widok na dzisiejszą ulicę Kościuszki na wysokości skrzyżowania z ul. Wandy i Rostka był na przełomie XIX i XX wieku wykorzystywany przez wielu wydawców i to na różne, artystyczne sposoby. Pokazuje jednak niezbyt reprezentacyjny fragment miasta, wtedy i dziś. Dlaczego więc zrobił taką karierę?
Miłośnikom zdjęć starego Raciborza (Ratibor) ten widok jest zapewne dobrze znany, choć nie wszyscy wiedzą, że jedno fotograficzne ujęcie było wykorzystywane przez wielu wydawców, od zasłużonej raciborskiej oficyny Eugena Simmicha po śląskiego potentata na rynku pocztówek, wydawnictwa Bruno Scholz z Wrocławia (Breslau). W prezentowanym poniżej zbiorze, pochodzącym z kolekcji śp. Alfreda Otlika, jest raptem dziesięć przedstawień, najstarsze z 1898 r.
Dodajmy, że dopiero dziewięć lat później bracia Lumière wprowadzili na rynek pierwsze płyty do fotografii barwnej, Autochrome. Były one wyprodukowane na bazie barwionej skrobi ziemniaczanej. Prezentowane ujęcie było więc wykonane jako czarno-białe, a dopiero wydawcy nadali mu różne wariacje kolorystyczne.
Zdjęcie nie przedstawia zbyt reprezentacyjnego fragmentu miasta, wtedy i dziś. Dlaczego więc zrobiło taką karierę wśród wydawców? Raciborzem rządził wówczas August Bernert, najbardziej zasłużony burmistrz w dziejach miasta. Przybywało firm, mieszkańców, sklepów, miejsc rozrywki i parków. Raciborzanie byli dumni z widocznego na ujęciu nowego wówczas szpitala przy obecnej ul. Bema i powstających jak grzyby po deszczu kamienic. Najbardziej reprezentacyjne wzniesiono przy obecnych ulicach Sienkiewicza oraz Staszica. Wiele z nich przetrwało pożogę 1945 r.
W ujęcie wpisały się wieże świątyń - począwszy od lewej - Św. Ducha (dziś Muzeum), farnej, synagogi oraz św. Jana Chrzciciela na Ostrogu. Racibórz był wtedy miastem Niemców, Polaków i Żydów - katolików, protestantów i wyznawców judaizmu. Kartka pokazuje więc panoramę starego, średniowiecznego Raciborza, który przeżywa rozkwit, wychodząc daleko poza swoje stare granice, wyznaczone w XIII/XIV w. murami obronnymi.
Źródłem sukcesu miasta była kolej. Na pocztówkach widzimy jednak tylko część zabudowań wokół stacji. Za fotografem znajdowała się lokomotywownia. Oglądający ma zatem zwrócić uwagą na nowoczesne budownictwo mieszkaniowe wokół starówki, swoisty nowy Ratibor, nie odstający od innych śląskich metropolii tamtych czasów z Wrocławiem na czele.
Najwięcej detali – co ciekawe - można odczytać z pocztówki z 1898 r., wydanej przez Simmicha.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz