Szymon Hołownia: Nie budzę się rano z obsesją ewangelizacyjną
18 grudnia w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Raciborzu odbyło się spotkanie z Szymonem Hołownią, który znany jest jako autor książek, dziennikarz, publicysta oraz współprowadzący programu Mam talent! Hołownia mówił m.in. o tym, czym jest dla niego chrześcijaństwo, jak wygląda jego relacja z Bogiem oraz o tym, czy w Polsce Kościół jest prześladowany.
Na spotkanie z Szymonem Hołownią przyszło do biblioteki prawie 200 osób. Sala wypełniona była po brzegi. Na początku spotkania Szymon Hołownia oświadczył, że nie lubi opowiadać o sobie, gdyż jest strasznie nudnym tematem. Zaczęła się rozmowa o chrześcijaństwie i nie tylko.
Czym dla pana jest chrześcijaństwo? - zapytano znanego publicystę. - Wszystkim - odpowiedział. - To jest moje powietrze, którym oddycham, jest też krwią, która we mnie płynie, to kolorowa, pełna wrażeń rzeczywistość, w której im dłużej jestem tym bardziej widzę, że lepiej tego nie można było wymyślić - powiedział Hołownia. - Nie jest chrześcijaństwem powiedzenie, że Bóg istnieje. Chrześcijaństwo zaczyna się wtedy, gdy między tobą a Bogiem jest osobista relacja i zaufanie - dodał. - Jak godzi pan wszystkie swoje obowiązki i jak pan znajduje czas na rozmowę z Bogiem? - pytali zgromadzeni na sali czytelnicy. - Jeśli się wchodzi w prawdziwą relację z Bogiem, to jest się z Nim wszędzie, w autobusie, domu, samochodzie, sypialni. Ja potrzebuję tej modlitwy znacznie bardziej niż Bóg. Ona jest mi potrzebna. Jestem z Nim cały czas - podkreślił autor książki "Last minute - 24h chrześcijaństwa na świecie".
- Nie można oddychać pół godziny dziennie, tak samo jest z kontaktem z Bogiem, który stale trzeba pielęgnować. Bóg prowadzi każdego z nas. I jeszcze jedno, On nie interesuje się ludzkością, On interesuje się każdym człowiekiem osobno - podkreślił Hołownia. Zapytany o to, co sprawia mu największą przyjemność: pisanie książek, atykułów do gazet czy telewizję odpowiedział: - Największą przyjemność czerpię z pisania książek. Telewizja to dla mnie dopust boży. Telewizja nie jest naturalnym środowiskiem człowieka, ale wiele się tam nauczyłem. Potrafię zrobić program, wiem technicznie jak to zrobić, ale dla mnie to jest mordęga - powiedział.
Nie mogło również zabraknąć pytania o program "Mam talent!". - Czemu zgodził się pan na to by prowadzić taki program? - pytano dodając, że przecież jury programu "nie jest święte". - Wie pan co, gdybym ja chciał spędzać życie w gronie najświętszych, to nie wiem czy bym w zakonie został. Kupując bułki nie myślę o tym jak zbawić świat. Lubię tych ludzi i w tym programie spotkałem wiele ciekawych osób, których na pewno nigdzie bym nie spotkał. Nie budzę się rano z obsesją ewangelizacyjną. Irytuje mnie szufladkowanie ludzi. I proszę mi wierzyć, że w show biznesie są ludzie, którzy i pana i mnie zawstydziliby swoją wiarą. Program "Mam talent!" bardzo wiele mnie nauczył o ludziach - wyjaśnił Hołownia.
- Co pan myśli o atakach na Kościół jakie pojawiają się w internecie? - zapytała jedna z przybyłych na spotkanie kobiet. - Internet to bardzo dobre narzędzie, ale czasami jest to szambo. Ja takie historie ignoruję. Śmiech mnie zbiera jak słyszę, że Kościół w Polsce jest prześladowany. Nam w Polsce nic się nie dzieje, żadnego prześladowania nie ma. Prześladowaniem jest wtedy, gdy Mariam, o której piszę w mojej najnowszej książce idzie na 10 miesięcy do więzienia za to, że się przeżegnała - powiedział Szymon Hołownia.
Szymon Hołownia mówił także o polityku, Januszu Palikocie. - Janusz Palikot jest takim zagrożeniem dla Kościoła jak cyrk jakiś tam dla Teatru Narodowego, czyli żadnym - podkreślił. Po spotkaniu wszyscy chętni mogli otrzymać autograf od autora. Była również możliwość zakupu książek Szymona Hołowni.
Sisi
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany