Lekarstwo na morowe powietrze
Jaskółcze ziele. Zachowuje to ziele ludzi od zarazy powietrznej. Weźmij tego ziela, ruty, czosnku i gorzałki, utłycz to wszystko społem na miazgę, wyciś z niego sok, dawaj tego soku każdego dnia łyżkę dobrą na czczo z rana, za czym z domu kto wynidzie.
Dzięgiel. Dawać tego korzenia ludziom, aby go trzymali w ustach i żeby go żuli; służy to tym, co jeszcze powietrza nie zachwycili rano na czczo; za czym z domu wychodzić mają, niech ten korzeń żują i trzymają w gębie. Item. Dobra rzecz jest i to pomocne, moczyć ten korzeń w winnym dobrym occie przez noc, przygrzać tego i pić ciepłe z rana, za czym z domu wynidziesz; umaczaj w tym occie gębkę albo chustkę, trzymaj to pod nosem, za czym z domu wynidziesz. Może ten korzeń jeść w potrawach, może go nosić na gołym ciele; broni od zarazy tych, którzy jeszcze powietrza na zachwycili. Na kwartannę. Wziąć pajęczyny i piłunu tyleż, utłuc to w moździerzu, żeby tego było jak kurze jaje, i przylewać do tego octu dobrego, i podzielić to na cztery części: jednę część przyłożyć na puls u prawej ręki, drugą na lewej ręce, trzecią i czwartą – pod podeszwy u nóg, przez chustki, aby nóg nie gryzło; trzeba to przyłożyć na pół godziny przed paroksyzmem i położyć się. Choćby najdawniejsza febra musi przepaść zaraz. Źródło: Kalendarz uniwersalny (1750)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany