Na rowerze przez Europę...
Na rowerze zjeździł nie tylko Polskę, ale i dużą część Europy. Podróż, którą wspomina z największym sentymentem, to pedałowanie do Rzymu. Jego marzeniem jest Portugalia. - Myślę że uda mi się je zrealizować za 2 lata, jak pójdę na emeryturę, bowiem na sam dojazd potrzebuję 24 dni - mówi Damian Mika.
Damian Mika ponad 20 lat temu rozpoczął swoje rowerowe podróżowanie. - Gdy byłem dzieckiem, długo nie umiałem nauczyć się jeździć na kole, a jak już mi się udało, to okazało się to moją życiową pasją - wspomina raciborzanin.
W swoich rowerowych wyprawach pan Damian nie ogranicza się do Polski, chętnie wyjeżdża też poza jej granice. - Te wakacje poświęciłem dla Polski, w czasie ostatniego tygodnia przejechałem około 600-700 kilometrów. Jednak wcześniej odwiedziłem już wiele europejskich państw. Najdalsze z nich to Hiszpania. Najmilej wspominam wyprawę do Rzymu z 2002 roku. Byłem też w Bośni czy Francji - wylicza Damian Mika.
Pogoda nie jest ograniczeniem dla 42-latka. - Z rowerem nie rozstaję się przez cały rok - stwierdza. A co jest największym marzeniem raciborzanina, jeśli chodzi o rowerową pasję? - Portugalia to mój cel. Do tej wyprawy wciąż się przygotowuję. Myślę, że dopnę swego za dwa lata, gdy pójdę na emeryturę, bowiem na sam dojazd potrzebuję 24 dni, a w sumie chciałbym na tę podróż mojego życia poświęcić rok - zdradza raciborzanin, który wskazuje, że jeśli chodzi o ścieżki rowerowe w Polsce, nie jest za dobrze. - Nie możemy się równać z innymi europejskimi państwami, różnicę widać już, gdy tylko wjedziemy do Czech - stwierdza Damian Mika.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany