Cud organy
Milczały od ponad 20 lat. W tym miesiącu znów zabrzmią – monumentalne organy w kościele św. Wacława w Krzanowicach, jedne z największych w Raciborskiem. Parafia wespół z gminą już myślą o koncertach sław muzyki organowej.
Pierwszą może być prof. Julian Gembalski z Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Znany muzyk jest zauroczony krzanowickimi organami. Pełni nadzór nad ich konserwacją, która właśnie dobiega końca. Trwa od 2005 r. Kosztowała, bagatela, 446 tys. zł. - Jeszcze w październiku na nich zagramy, ale pełne strojenie zaplanowaliśmy na wiosnę - mówi ks. proboszcz Wilhelm Schiwon. Większość kosztów pokryli z datków parafianie. 25 tys. zł wyłożyło Starostwo, a 92 tys. zł, przy pomocy Urzędu Miejskiego, udało się pozyskać z budżetu Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
W 2005 r. organy były w opłakanym stanie. Zniszczeniu uległy podstawowe elementy konstrukcji, wiatrownice, zespół brzmieniowy, system powietrzny i traktura, czyli system przenoszenia dźwięków pomiędzy klawiszem a zaworami sterującymi piszczałkami. Szkodniki drewna w niektórych miejscach uszkodziły prawie całą strukturę konstrukcji. Odnowieniem zabytkowej szafy i prospektu zajął się Krzysztof Jeż - dyplomowany konserwator z Krapkowic. Prace organmistrzowskiego wykonała firma M. Nawrot&Synowie z Wronek.
Organy z Krzanowic powstały około 1915 roku, zapewne tuż po zakończeniu budowy kościoła. To dzieło renomowanej firmy Paula Berschdorfa z Nysy. Mają 43 głosy rozłożone na dwa manuały i pedał. Prof. Gembalski nie ma wątpliwości, że to jeden z ciekawszych instrumentów na Śląsku. Parafia i Urząd Miejski zapewniają, że jego walory będą zaprezentowane szerszej publiczności podczas koncertów. Ich główna funkcja sprowadzona zostanie jednak do liturgii.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany