Od wieków do Mikołaszka
Ponad dwudziestu jeźdźców wzięło dziś udział w tradycyjnej dorocznej procesji konnej z kościoła św. Wacława do filialnego kościółka św. Mikołaja, zwanego w Krzanowicach Mikołaszkiem.
Procesja odbywa się co roku 6 grudnia rankiem, w dzień wspomnienia św. Mikołaja. Chłopi z Krzanowic oraz okolic, m.in. Bieńkowic, dosiadają koni i pradawnym zwyczajem stawiają się przed kościołem farnym św. Wacława. Stąd jadą do filialnego kościółka p.w. św. Mikołaja na skraju
Krzanowic, przy drodze do Raciborza. Świątynia nazywana jest przez miejscowych Mikołaszkiem. Na przedzie procesji jedzie proboszcz w bryczce, zwaną tu kolasą. Po dotarciu jeźdźcy trzykrotnie okrążają Mikołaszka, śpiewając pieśń „Święty Mikołaju, patronie nasz…”. Następnie odjeżdżają do swoich gospodarstw, a licznie zgromadzeni parafianie biorą udział w mszy świętej.
Jak chce tradycja, wzmiankowany po raz pierwszy w 1613 roku kościół św. Mikołaja zbudowano jako drewniany w podzięce za koniec wojny ze Szwedami. Obecna późnobarokowa świątynia z 1744 roku została wzniesiona jako wotum dziękczynne za uratowanie Krzanowic przed najazdem Węgrów. Wewnątrz znajduje się neogotycki ołtarz patrona z późnobarokowymi figurami dwóch biskupów. Kościół parafialny św. Wacława, wzmiankowany jest w 1288 roku, początkowo drewniany, obecny neobarokowy, zbudowany został w latach 1914-1915 według projektu Józefa Seyfrieda. Świątynia jest otoczona ceglanym murem, częściowo w wątku gotyckim. Od zachodu widoczna reszta XVI-wiecznej półkolistej bastei z otworami strzelniczymi.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany