Po co kratki w konfesjonale?
Tego typu pytanie padło wczoraj na spotkaniu z ks. Aleksandrem Radeckim w kościele NSPJ. Ojciec duchowny Seminarium Wrocławskiego tłumaczył przybyłym, na czym polega zadanie spowiedzi i dlaczego ten temat jest zawsze aktualny. – Gdyby człowiek zerwał z grzechem, doszłoby do rewolucji – żartował.
Ksiądz Radecki jest autorem licznych i poczytnych książek, związanych z tematyką spowiedzi, w których odpowiada na najczęściej zadawane przez wiernych pytania. Podobnie było na wczorajszym spotkaniu. – Gdy omawia się na konferencjach sakrament pokuty, zawsze pojawia się coś nowego. Spowiadacie się i macie swoje oczekiwania – rozpoczął duchowny. Starał się odpowiedzieć na pięć głównych pytań, które od już dłuższego czasu mogą nurtować każdego wierzącego:
1. Dlaczego sakrament pokuty wymaga wciąż reklamy, zachęty i przynaglania?
2. Co jest najtrudniejsze w sakramencie pokuty?
3. Dlaczego się nie poprawiam?
4. Na czym polega instynkt samobójczy penitentów?
5. Po co kratki w konfesjonale?
Jak się okazuje, nie tylko zwykli wierni mogą bać się spowiedzi. Ksiądz Radecki przeprowadził sondę wśród swoich kleryków. – Okazało się, że pojawiają się u nich problemy ze zrobieniem rachunku sumienia oraz to, że boją się reakcji księdza podczas wyznawania grzechów – opowiadał. Myli się ten, kto myśli, że spotkanie było tylko nudnym wykładem duchownego. Ksiądz Radecki wielokrotnie uciekał się do dygresji i żartobliwych historii, wzbudzając tym samym rozbawienie wśród zebranych.
Gdzie w takim razie są błędy popełniane przez człowieka podczas spowiedzi? Zdaniem księdza, przyczyn jest kilka. Pycha nie pozwala przyznać się do grzechu. Człowiek zaczyna wtedy uciekać od odpowiedzialności. Spowiadamy się również bez głębszej refleksji. – Spowiadamy się, ale nie nawracamy. Gdyby człowiek zerwał z grzechem, doszłoby do rewolucji – powiedział żartobliwie. Jeszcze inny problem leży w kwestii nastawienia – musi być jasny plan działania, tak, aby wierny eliminował źródła grzechu krok po kroku. Jaka mogła być odpowiedź na enigmatycznie brzmiące czwarte pytanie? Klucz tkwi w systematyczności i otwartości do księdza. – Musimy przełamać pokusę anonimowości, przedstawić się, kim jesteśmy, gdzie żyjemy i pracujemy. Zmienia się wtedy kontekst spowiedzi, ksiądz wie, co dalej robić – zdradził Radecki.
Na samym końcu spotkania, pozostało jeszcze najciekawsze pytanie: po co są kratki w konfesjonale? Duchowny posłużył się odpowiedziami, które usłyszał od dzieci na katechezie. – Kratki są po to, aby ksiądz nikogo nie pobił. Kratki są po to, aby ksiądz lepiej słyszał. Najciekawsza odpowiedź była jednak taka: kratki są po to, żeby stworzyć więzienny nastrój – śmiał się. Pozostawił te pytanie zebranym do indywidualnych przemyśleń.
BaFu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany