Niech nas prowadzi święty Jakub. Od Santiago de Compostela do Raciborza
Pielgrzymi na rowerach pojawią się w Raciborzu 20 lipca. Przyjadą specjalnie do kościoła św. Jakuba by otworzyć znaczący odcinek szlaku pielgrzymkowego biegnącego przez Polskę i Morawy do Santiago de Compostela w Hiszpanii. Niebawem pojawią się też na ulicach miasta znaczki żółtej muszli na błękitnym tle – pisze Artur Wierzbicki.
Droga św. Jakuba istnieje historycznie od ponad tysiąca lat, a Racibórz właśnie reaktywuje swoją bytność na tym szlaku. Jest ona jednym z najważniejszych chrześcijańskich szlaków pielgrzymkowych, obok szlaków do Rzymu i Jerozolimy. Nie podążają tymi szlakami rozśpiewane grupy pielgrzymkowe, a raczej pojedynczy wytrawni podróżnicy lub małe 2-3 osobowe zespoły. Pielgrzymi noszą w widocznym miejscu muszelki przy sobie, aby odróżnić się w ten sposób jako wędrowcy lub pielgrzymi Drogi św. Jakuba. Różne są powody dla których wyrusza się w drogę.
Na stronach internetowych dotyczących tej duchowości w drodze można przeczytać wiele interesujących informacji i świadectw. Jakubowe pielgrzymowanie nie jest bezcelowym wędrowaniem, zwiedzaniem, towarzyską przygodą. Pielgrzym jest otwarty na to, co nieoczekiwane, wie, że Boże Drogi są drogami niespodzianek, które w sercu podróżnego mogą o wiele więcej zdziałać, aniżeli on sam może obmyślić. Nie chodzi tylko o wymiar fizyczny. Stąd jego wdzięczność za wszystko, co otrzyma w drodze; za gościnność, za spotkania z drugimi, za modlitwy. Taki jest jakubowy pielgrzym.
Nie każde miasto ma kościół pod wezwaniem św. Jakuba Starszego i nie każda miejscowość z kościołem jakubowym ma tradycje pielgrzymkowe sięgające średniowiecza. My mamy.
Może ktoś widział mosiężną muszlę na ścianie katedry w Opolu lub we Wrocławiu, a może nawet w Sanktuarium na Górze Świętej Anny? Od 20 lipca 2019 r. taka sama mosiężna muszla będzie zamocowana w kościele dominikańskim w Raciborzu. Warto dodać, że ta Msza św. w sobotę o godz. 15.00 będzie sprawowana ku czci św. Jakuba z obrzędem błogosławieństwa muszli i drogi jakubowej, nowo otwartego odcinka raciborskiego. Warto przyjść. Trzeba przyjść.
Ciekawostką jest, że jakubowe szlaki są znakowane tylko w jedną stronę, ku Hiszpanii. Camino de Santiago (Droga Świętego Jakuba) jest szlakiem pątniczym prowadzącym z Twojego domu do katedry w Santiago de Compostela w Galicji, w północno-zachodniej Hiszpanii. Możesz pokonać Camino z Polski w całości jednorazowo (pieszo zajmuje to około 5 miesięcy, a rowerem około 30 dni) lub wybrać krótszy, dowolny odcinek szlaku.
Jeśli zapytamy na Facebooku, to znajdzie się niejeden znajomy, który był przy grobie św. Jakuba Starszego Apostoła w katedrze w Santiago de Compostela i podążał galicyjskim szlakiem .
Szlaki jakubowe przeżywają swój renesans dzięki św. Janowi Pawłowi II, który 9 listopada 1982 roku w Santiago de Compostela wygłosił tzw. Akt Europejski, nawołujący do duchowego odrodzenia wokół idei Camino de Santiago. Jednym z pierwszych impulsów do odbudowy szlaków w naszym regionie było podpisanie przez bp. Andrzeja Czaję i abp. Jana Graubnera porozumienia o współpracy między Diecezją Opolską i Archidiecezją Ołomuniecką w czerwcu 2012 roku. Byłem na tej konferencji. Kościół zwracał uwagę na duchowość, natomiast obecni opolscy samorządowcy na potencjał turystyczny. Przedstawiono nawet finansowanie z programów europejskich na to przedsięwzięcie. Pieniądze na turystykę, ale z możliwością finansowania remontów zabytków, czyli kościołów.
Teraz szlak do Raciborza doprowadzają szlachetni zapaleńcy. Szczególne podziękowania dla Stowarzyszenia "Peregrini Opolienses - Pielgrzymi Opolscy". Rok lub dwa lata temu Krzanowice oznakował Górnośląski Klub Przyjaciół Camino. Potem byli nawet na pl. Okrzei w Raciborzu, by prosić o pomoc w znakowaniu Raciborza i okolic. Wyszło jednak, że szklak w Raciborzu z pomocą Prezydenta Raciborza otwiera grupa opolska. Generalnie pieczę nad szlakami w Polsce sprawuje ponadregionalne stowarzyszenie „Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce". Są w nim zaangażowani świeccy działacze i księża. Jest też parlament zrzeszający wszystkie pomniejsze stowarzyszenia. „Powrót” Raciborza na szlak trzeba szczególnie zawdzięczać ks. prof.zw. Norbertowi Widokowi (Wydział Teologiczny UO), absolwentowi raciborskiego liceum im. Kasprowicza, a urodzonemu w Krowiarkach.
Aby być pielgrzymem nie trzeba dojść do Galicji. Już pisałem, że można pokonać dowolny odcinek szlaku. Dowolny, lecz o określonej długości. Szlak można przebyć pieszo, na rowerze ale też konno. Tu nawiązanie do średniowiecznych tradycji. Trasa musi być udokumentowana. Trzeba posiadać legitymację stowarzyszenia i już można korzystać z dobrodziejstw szlaku, czyli z przygotowanych noclegów na polskiej trasie, ale też czeskich Svatojakubovych Cestach lub niemickiej Jakobsweg. Pielgrzymi zmierzający z Polski na południe Europy przez Ołomuniec raczej wybiorą Racibórz by przejść Bramą Morawską. Tak jak to było dawno, dawno temu.
O wszystkim można przeczytać na stronie stowarzyszenia www.camino.net.pl/abc-pielgrzyma/. Trwają rozmowy, by legitymacje można nabywać w Raciborzu. Tu jeszcze św. Jakub nie pobłogosławił przez okno w sklepieniu niebieskim.
Przedstawiłem mały zarys historyczny, ale po to by oswoić obraz wędrowca z dużą białą muszlą przytroczoną do plecaka, sakwy wędrownej lub zawieszonej na szyi. Niech nie będzie nam obce pozdrowienie "Buen camino".
Niestety, nie udało mi się zamknąć w 3 akapitach. I tak nie wspominałem, że to nie jest jedna droga, a cała sieć dróg, które prowadzą do Galicji w Hiszpanii. Racibórz znajduje się w bardzo dobrym miejscu tych szlaków. Jesteśmy na rozdrożu. Idąc na Wiedeń pielgrzym z Polski, Litwy lub Estonii wybierze trasę przez Jasną Górę (Częstochowa) i siłą rzeczy najłatwiej będzie mu przejść przez Racibórz Bramą Morawską, o ile wybierze popularną drogę przez Austrię. Trochę inaczej można pójść od nas na Drezno królewskim szklakiem "Via Regia", który biegnie z Kijowa przez Kraków i Wrocław a prowadzi na Niemcy. Z pewnością nie omieszka też nawiedzić kościoła św. Jakuba w Raciborzu. To trochę nieznany powszechnie rodzaj „turystyki” i duchowości chrześcijańskiej.
Co jest niezwykłego w Raciborzu umacnia nas w Drodze św. Jakuba ? Niewiele jest kapliczek przydrożnych poświęconych św. Jakubowi na terenie Śląska. U nas taka kapliczka jest na ul. Rybnickiej koło prywatnego przedszkola, a ściślej na zaciszu tego przedszkola.
Jest jeszcze bardziej chwalebny aspekt. W raciborskim muzeum mamy oryginalną średniowieczną muszlę pielgrzyma. Odkopano ją na raciborskim rynku w 1997 r. Stanowi ona świadectwo tego, że w naszym mieście był pielgrzym który wrócił z Santiago. To, że Droga św. Jakuba biegła przez Racibórz jest poświadczone historycznie. W polskich muzeach jest tylko 8 średniowiecznych muszli pielgrzyma. Jedna jest w Raciborzu. Może niebawem będzie eksponowana.
Napisałem na wstępie, że przyjadą na rowerze pielgrzymi do Raciborza. Przyjadą 20 lipca na godzinę 15:00 na Mszę św. Ich wyjazd z Bierawy planowany jest o godzinie 10:00. Może ktoś z Raciborza wybierze się do Bierawy, by wspólnie przejechać te 35 kilometrów i być w grupie otwierającej szalka wiodący przez Racibórz od Ujazdu do Nasiedla, a dalej na Morawy? To nie zdarza się codziennie.
Artur Wierzbicki
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany