Dlaczego e-sportowcy potrzebują regeneracji fizycznej?
E-sport nadal wywołuje pobłażliwe uśmieszki u większości osób powyżej trzydziestki. Ci młodsi traktują temat poważnie, bo wiedzą już, że to nie tylko rozrywka, ale też najdynamiczniej rozwijająca się gałąź światowej gospodarki, korzystająca z osiągnięć najwybitniejszych naukowców i generująca miliardowe przychody. Czym właściwie zajmują się e- sportowcy? Jak wygląda dzień z życia mistrza świata w jednej z e- sportowych dyscyplin i w jaki sposób dba o formę?
Adam ‘Prescot’ Miśta, 47 lat, katowiczanin. Zawodowo - manager w jednej z największych
polskich sieci handlowych ze sprzętem IT. Prywatnie - mistrz świata w grze ‘Battlefield’ -
jednej z najpopularniejszych „strzelanek” wszechczasów.
Od ilu lat grasz?
Praktycznie od podstawówki. Wtedy oczywiście gry były zupełnie inne a ówczesne
komputery miały moc obliczeniową współczesnej pralki, ale emocje były ogromne. Chyba
właśnie przy tych pierwszych ZX Spektrum, po niemiłosiernie długim oczekiwaniu aż cała
gra uruchomi się z kasety magnetofonowej, zorientowałem się, że to moja największa
pasja.
Co jest najważniejsze, żeby móc komfortowo i bez uszczerbku dla kręgosłupa
oddawać się tej pasji?
na pewno porządny fotel, z piankami pamięciowymi, odpowiednio wyregulowany;
siedzisko na właściwej wysokości, żeby stopy były oparte na ziemi, z dostosowaną do
budowy ciała pozycją podłokietników, żeby nie drętwiały ręce. Oczywiście mimo to, każdy
gracz wierci się podczas rozgrywek i to akurat jest bardzo zdrowe. Przesiadywanie w
napięciu i jednakowej pozycji przez całą rozgrywkę - to byłoby zabójstwo dla kręgosłupa.
Poza tym oczywiście klawiatura, mysz i reszta sprzętu z właściwie usytuowanym
monitorem na czele.
Jak wygląda Twój dzień? Kiedy zaczynasz grać?
Idę do biura na 9:00, ok. 17:00 wracam z pracy i wtedy mam czas dla siebie i najbliższych.
Dopiero około 22:00 wchodzę do swojego świata. Około godziny zajmują mi kontakty ze
środowiskiem - uwierz mi, bez tego ani rusz. Potem „wędruję po serwerach”, oglądam,
analizuję rozgrywki innych e-sportowców, wreszcie około godziny spędzam na samym
graniu. Nie zarywam nocy, bo nazajutrz czeka praca i muszę być w formie, ale o pójściu
spać przed północą nie ma mowy. Tak już mam.
Jak dbasz o formę? Przecież siedzisz przed kompem mniej więcej pół doby.
Teraz już mniej - 3 lata temu grywałem 5 do 8 godzin na dobę, ale tego nie da się
pogodzić z pracą na etacie i życiem rodzinnym. Większość z nas pracuje w pozycji
siedzącej. Gorzej, że siedzimy coraz dłużej, coraz mniej czasu poświęcając na
jakiekolwiek formy aktywności. Dlatego praktycznie codziennie staram się ruszać. Siłownia
- 2 razy w tygodniu, tyle samo basen i jaccuzzi, przynajmniej raz w tygodniu nordic walking
a dla urozmaicenia zakupy z żoną - też wymagają wysiłku i wytrzymałości (śmiech).
Często staramy się też wyjechać za miasto i trochę powędrować. Jeśli tylko się da -
weekendy są offline.
Jakiej motywacji wymaga granie po 8 godzin na dobę?
Jeśli chcesz być w światowej czołówce, to jest niezbędne minimum. Do tego dochodzą
analizy taktyk innych graczy, obserwowanie nowych drużyn i kontakty z organizatorami
eventów - to jest poważny biznes i tak jak w tradycyjnym sporcie - trzeba poświęcić się
temu całkowicie, żeby osiągnąć jakieś efekty.
- Zgodzisz się, że e-sport to uniwersum, które ma swoich celebrytów darzonych
przez fanów uwielbieniem do niedawna znanym tylko największym gwiazdom
muzyki pop.
W sumie tak. Krajowa Federacja Sportów Elektronicznych ocenia, że co trzeci Polak gra w
którąś z najpopularniejszych gier. To rozrywka masowa, więc ma też swoje gwiazdy,
chociaż sam się do nich nie zaliczam.
- A jak to się stało, że zostałeś mistrzem świata?
Po prostu grałem, bo to moja pasja i kiedy pewnego dnia porównałem swoje statystyki z
osiągnięciami kilku „celebrytów”, stwierdziłem, że mogę rzucić im rękawicę.
- Co możesz poradzić innym e-sportowcom, żeby zachowali jak najlepszą formę?
E-sport - poza nielicznymi wyjątkami - oznacza spędzanie kilku godzin dziennie w pozycji
siedzącej. Nie ma na to rady. Najlepszy fotel świata nie pomoże, jeśli nie będziemy
zmieniali pozycji ciała i robili przerw na wyprostowanie kręgosłupa i rozruszanie mięśni.
Ważne, żeby co turę wstać, zrobić parę skłonów i wymachów ramion dla pobudzenia
krążenia.
- Dobrze sypiasz po takim „maratonie”?
Wiesz, wszyscy jesteśmy przepracowani. Pracujemy o wiele ciężej i dłużej niż nasi
rodzice. Nie umiemy odpoczywać, ba - nie dbamy nawet o właściwy sen. Zapominamy np.
o właściwej temperaturze i wietrzeniu pomieszczenia, w którym śpimy. Dawno temu
odkryto, że najlepiej śpi się przy 21 stopniach. Szalenie ważna jest też powierzchnia, na
której śpimy. Po spędzeniu kilkunastu godzin w pozycji siedzącej najlepiej regeneruję się
śpiąc na miękkim materacu z twardą poduszką pod głową, żeby jak najlepiej odciążyć
kręgi szyjne.
- Od niedawna korzystasz z materaca Magnistretch firmy Magniflex. Jak go
oceniasz?
Wiesz, że ja jestem maniakalnie zainteresowany nowymi technologiami i głównie to mnie
zaintrygowało. Jak poczytałem o nim na stronie producenta, pomyślałem, że nawet pod
czterema literami można teraz mieć ‘rocket science’ i powiedziałem „sprawdzam”. Materac
jest mega zaawansowany technologicznie - kładziesz się i dwie specjalne strefy materaca
przesuwają się w przeciwnych kierunkach a kręgosłup delikatnie się rozciąga. To wpływa
na regenerację dysków międzykręgowych i mięśni pleców, rozluźnia spięte nerwy,
spowalnia proces zapadania się kręgosłupa i poprawia krążenie krwi. Sen na
Magnistretchu daje podobny efekt jak 30 minut intensywnych ćwiczeń rozciągających. Po
pierwszych dwóch przespanych nocach wiedziałem, że jest lepiej niż dobrze. Z
materacami w ogóle mam największy problem, bo w większości hoteli - a spędzam w nich
sporo czasu - są dramatyczne. Tak naprawdę, to najchętniej jeździłbym ze swoim
(śmiech). Większość z nas nie przywiązuje wagi do doboru materaca a ja po tych
wszystkich latach jeżdżenia na turnieje, eventy i w delegacje, mogę napisać pracę
naukową o wpływie materaca do spania na formę następnego dnia. „Jaki w nocy sen, taki
cały dzień.”
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany