W Agromaxie będą suszyć zboże wykorzystując gaz. Nowa inwestycja oddana do użytku
21 lipca w Przedsiębiorstwie Rolno-Przemysłowym Agromax w Bojanowie oddano do użytku sieć gazową do celów ekologicznego suszenia zbóż i rzepaku. - Wykorzystanie gazu ziemnego w procesie suszenia zbóż w zamian za stosowany dotychczas węgiel kamienny i olej opałowy spowoduje, że nasze przedsiębiorstwo stanie się jeszcze bardziej przyjazne środowisku - powiedział Bogusław Berka prezes zarządu i dyrektor spółki.
Zmiana paliwa pozwala znacząco obniżyć emisję szkodliwych gazów i pyłów do atmosfery. - Przede wszystkim niemalże o 100% zostanie zredukowana emisja tlenków siarki i pyłu zawieszonego, emisja tlenku węgla spadnie o 90%, a emisja dwutlenku węgla zmniejszy się o 40%. Oprócz tego w trakcie spalania gazu ziemnego nie uwalnia się do atmosfery rakotwórczy beznopiren - podkreślił Berka.
Zarząd Agromaxu nie kryje, że zastosowanie bardziej przyjaznego środowisku paliwa stanowi też ogromny plus finansowy dla przedsiębiorstwa szczególnie w zakresie corocznie ponoszonych przez spółkę opłat za emisję gazów i pyłów do atmosfery z kotłów suszarni. Koszty te szacunkowo zmniejszą się aż o 90%.
- Myślę, że jest to pierwszy krok w kierunku dalszych ekologicznych przedsięwzięć i w tym gospodarstwie i generalnie w rolnictwie. Coraz częściej nowe technologie - i to właśnie technologie środowiskowe - wkraczają także do rolnictwa, które kiedyś stereotypowo nie kojarzyło nam się z nowymi rozwiązaniami technologicznymi. Dzięki takim gospodarstwom jak Agromax ten stereotyp jest zmieniany - podkreśliła Gabriela Lenartowicz, prezes WFOŚiGW w Katowicach.
- Pan prezes zapisał się do historii tej gminy jako ten, który wprowadził gaz właśnie do gminy Krzanowice. Myślę, że ta inwestycja świadczy dobrze o kondycji Agromaxu. Chciałbym ze swojej strony życzyć dalszych sukcesów i kolejnych inwestycji - powiedział Manfred Abrahamczyk, burmistrz Krzanowic.
W Agromaxie średnio rocznie produkuje się 8-9 tys. ton pszenicy, z czego ok. 4 tys. ton trzeba wysuszyć. Jeśli chodzi o rzepak, to przedsiębiorstwo produkuje go ok. 3 tys. ton i połowa tej ilości trafia do suszenia. Kukurydza trafia do suszenia w całości.
Koszt wewnętrznej sieci w ziemi wyniósł 200 tys. zł, do tego doszły koszty dodatkowe również około 200 tys. zł. Agromax zrealizował inwestycję ze środków własnych. Wykonawcą prac była firma instalacyjno-budowlana Jan należąca do Jana Słotnickiego.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany