Potrzebne są wybitnie dobre leki...
Ilość zabiegów przeprowadzanych w ostatnich latach w Dziennym Oddziale Chemioterapii szpitala w Raciborzu potroiła się, jednak stopień zaawansowania nowotworów, z którymi spotykają się raciborscy specjaliści jest zdecydowanie niższy.
– Świadomość pacjentów jest większa niż parę lat temu. Świadczy o tym dużo mniejsza ilość chemioterapii paliatywnych, a znacznie większa ilość zabiegów stosowanych z intencją wyleczenia – stwierdza ordynator raciborskiego oddziału Jerzy Hanslik.
Dzienny Oddział Chemioterapii istnieje przy Szpitalu Rejonowym w Raciborzu od 2000 roku. Czas oczekiwania na rozpoczęcie chemioterapii wynosi 2-3 tygodnie. – Leczone są tu przede wszystkim nowotwory piersi i jelita grubego, a także raki żołądka, trzustki, czerniaki, nowotwory układu moczowego, chłoniaki, a ostatnio też rak jajnika. Konsultujemy również pacjentów z nowotworami płuc – wylicza ordynator.
Raciborski odział chemioterapii jest oddziałem dziennym, co oznacza, że pacjent w tym samym dniu, w którym zostaje przyjęty, jest wypisywany. – Pobyt pacjenta u nas trwa średnio 3-4 godziny – mówi lekarz. Dziennie przeprowadzanych jest około 15 zabiegów na 5 stanowiskach do chemioterapii. – Ilość zabiegów w ostatnich 5 latach potroiła się. Wynika to m.in. z tego, że przejęliśmy dużo pacjentów leczących się w Instytucie Onkologii w Gliwicach, którzy dzięki utworzeniu oddziału w Raciborzu nie muszą już jeździć do Gliwic, a czas oczekiwania na rozpoczęcie chemioterapii jest u nas krótszy – relacjonuje Jerzy Hanslik.
Leczenie systemowe nowotworów, jakie prowadzone jest w raciborskim oddziale, polega na podawaniu leków drogą dożylną lub doustnie. – Na naszym oddziale nie jest potrzebny wybitnie dobry sprzęt, a wybitnie dobre leki i my takie posiadamy. Mamy pełen zakres leków, które mogą być stosowane w leczeniu dziennym, a które znajdują się w katalogu świadczeń opracowanym przez NFZ – opowiada ordynator.
Pacjenci są poddawani chemioterapii neoadjuwanowej, adjuwantowej i paliatywnej . – Pierwsza z nich to leczenie poprzedzające radykalne leczenie, czyli najczęściej zabiegi chirurgiczne. Jej cel to przygotowanie do operacji, bowiem za duże nowotwory nie mogą być operowane. Druga z wymienionych to leczenie uzupełniające, najczęściej po zabiegu operacyjnym. Polega na zniszczeniu pozostałych komórek nowotworowych. A ostatnia nie ma na celu radykalnego wyleczenia, a jedynie zmniejszenie dolegliwości odczuwanych przez chorego i wydłużenie życia – wyjaśnia ordynator.
W Dziennym Oddziale Chemioterapii w Raciborzu pracują jeden lekarz i trzy pielęgniarki. – Ściśle współpracujemy z poradnią onkologiczną, gdzie przyjmuje dodatkowo czterech specjalistów. Każdy z nich raz w miesiącu przyjeżdża do nas z Gliwic. Trzech z nich to radioterapeuci kwalifikujący chorych do radioterapii– mówi Jerzy Hanslik. Natomiast w zakresie radiochemioterapii oddział ściśle współpracuje z Zakładem Radioterapii Instytutu Onkologii w Gliwicach.
Ordynator raciborskiego oddziału chwali pacjentów za zdecydowanie wyższą świadomość. – Stopień zaawansowania nowotworów, z którymi trafiają do nas pacjenci, jest zdecydowanie niższy – podkreśla Hanslik. – Świadczy o tym mniejsza ilość chemioterapii paliatywnych – kończy.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany