Trzeba 2 mln zł oszczędności
Połączenie geriatrii i pulmonologii, brak przedłużenia umów na czas określony, następnie redukcje etatów – szpital zaczyna wdrażać program oszczędnościowy. – Musimy oszczędzić 2 mln zł rocznie, bo państwo nie zapewnia odpowiedniego poziomu finansowania – tłumaczy dyrektor.
- Kontrakty z NFZ pozostają praktycznie na niezmienionym poziomie, a choćby z tytułu wzrostu podatku VAT o 1 proc. stracimy rocznie 400 tys. zł. To niby szczegół, ale dla nas w konkretnym rozmiarze, bo nasza działalność jest z VAT-u zwolniona i nie możemy rozliczyć tego podatku, który płacimy za leki, dostawy oraz usługi. Rosną też inne koszty stałe. Nie mamy wyjścia. Musimy zejść ze stratą poniżej kosztów amortyzacji, by utrzymać płynność finansową. Nie wyobrażam sobie byśmy nie dostrzegali problemu niewystarczającego finansowania służby zdrowia przez państwo, problemu który wpędza szpital w kłopoty. Trzeba na to reagować – tłumaczy dyrektor szpitala.
Mamy już pierwsze działania. Szpital wycofuje się z umów na zastępstwo. Nie przedłuża tych na czas określony. Część pracowników, chcąc uniknąć zwolnień, godzi się na krótszy czas pracy i niższe wynagrodzenie. Rehabilitanci, chcąc pozostać w strukturze szpitala, zgodzili się pracować za mniejsze pieniądze.
– Nie unikniemy, niestety, zwolnień z przyczyn ekonomicznych. Nie będą to redukcje grupowe, choć w pełni konsultowane ze związkami. Będziemy brali pod uwagę różne względy, m.in. to, czy pracownik ma prawo do świadczeń emerytalnych – tłumaczy Rudnik. Łącznie załoga ma być zredukowana o 35 osób. – I to nie tylko wśród personelu średniego – dodaje dyrektor.
Jednym ze sposobów na oszczędności jest też łączenie oddziałów w jeden obszar działania. Tak od 1 lutego stanie się z geriatrią i pulmonologią. Ta druga, z racji niższego kontraktu na 2011 r., przeniesie się na V piętro. Opiekę zapewni tu np. jedna nocna obsada pielęgniarek, a nie, jak teraz, dwie odrębne. – Wykorzystanie łóżek w naszym szpitalu to 62 proc. Jeśli nie ma szans na większy kontrakt, to nie mamy innego wyjścia. Inne szpitale stosują podobne rozwiązania – przekonuje Rudnik.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany