Nadużywamy ANTYBIOTYKÓW
Polska jest w czołówce krajów, których mieszkańcy nadużywają antybiotyków. Uważamy, że są skuteczne na każdą chorobę, nawet na katar. Nic błędniejszego. Zabijają bakterie, ale nie należy ich stosować podczas choroby wywołanej wirusem - słyszymy w raciborskim szpitalu.
Przed drzwiami wejściowymi wisi znak informujący o zagrożeniu biologicznym. W środku uwięzione w próbówkach i zamrożone do temperatury -70 stopni C bakterie najgroźniejszych chorób zakaźnych. To miejsce, to laboratorium mikrobiologiczne raciborskiego Szpitala Rejonowego, kierowane przez mgr Marię Morzywołek.
- Tu, w laboratorium skumulowane są wszystkie patogeny, w tym te najbardziej zjadliwe – potwierdza pani kierownik, wręczając mi przed zwiedzaniem laboratorium jednorazowy fartuch i ochraniacze. To wszystko wyląduje potem w koszu na śmieci. W laboratorium obowiązują ścisłe procedury: część czysta biologicznie oddzielona jest od części „brudnej” specjalną śluzą. Tam pracownicy zmieniają ubranie na "nie skażone". Brzmi to trochę złowieszczo. – Nie przesadzajmy. Gdyby te zarazki natychmiast zabijały, to byśmy tutaj wszystkie musiały już dawno nie żyć – mówi z humorem mgr Morzywołek.
Laboratorium mikrobiologiczne w raciborskim szpitalu powstało w 1982 r. Na początku mieściło się w jednej dużej pracowni przy ul. Ludwika. W 1998 roku przeniesiono je do Wojnowic i połączono z funkcjonującą tam pracownią prątka gruźlicy. W 2002 roku laboratorium mikrobiologiczne razem z pracownią prątka gruźlicy dostało pomieszczenia w nowym szpitalu na Gamowskiej. Obsługuje wszystkie oddziały szpitala rejonowego. Ma też podpisane umowy z większością zewnętrznych placówek zdrowotnych. Z jego usług korzystają również, za opłatą, pacjenci prywatni. Dodatkowo realizuje finansowany przez powiat program dla pacjentek w ciąży na nosicielstwo bakterii Streptococcus agalactiae. Bakterie te nie są zwykle groźne dla matki nosicielki, ale mogą być niebezpieczne dla dziecka podczas porodu.
- Laboratorium spełnia wszystkie wymogi formalne, jest dobrze wyposażone i pracuje na dobrych odczynnikach – zapewnia jego szefowa, która ma II stopień specjalizacji w mikrobiologii. – Załoga liczy 6 osób, 3 osoby z wyższym wykształceniem oraz technik laboratoryjny i 2 pomoce laboratoryjne. Laboratorium pracuje od poniedziałku do soboty, natomiast w niedzielę dyżuruje jeden pracownik, gdy wymaga tego stan jakiegokolwiek pacjenta szpitala. Są to zwykle ciężkie stany pacjentów na OIOM-ie.
Badanie mikrobiologiczne to badanie diagnostyczne, pomagające lekarzowi w rozpoznaniu choroby infekcyjnej. Trzeba bowiem sprawdzić, czy czynnikiem wywołującym chorobę jest bakteria czy też wirus. Bowiem, choć nie zawsze przyjmujemy to do wiadomości, na wirusy żaden antybiotyk nie pomoże a nawet zaszkodzi. Natomiast bakterie, i owszem, zabija. Badania, wykonywane w laboratorium mikrobiologicznym pozwalają ustalić gatunek bakterii chorobowej i jej wrażliwość na leki. Tam znajdujemy odpowiedź na pytanie, jaki lek (antybiotyk) może najskuteczniej daną bakterię unicestwić.
Antybiotyki służą człowiekowi od ponad 50 lat. Są wykorzystywane w medycynie, weterynarii czy w sadownictwie. Niestety, jeżeli często i nieodpowiednio go stosujemy, lek staje się bezużyteczny.
Jak powinno wyglądać skuteczne leczenie antybiotykami? Powinno to być tzw. leczenie celowane. Należy pobrać próbki bakterii, hodować je w laboratorium przez co najmniej 24 godziny, a potem sprawdzać, który z antybiotyków najbardziej skutecznie zabija rozmnożone bakterie. W praktyce jednak lekarze stosują tzw. leczenie empiryczne. Tzn. aplikują antybiotyk, który – ich zdaniem – powinien być skuteczny. Często robią tak, bo pacjent potrzebuje natychmiastowej pomocy. – Tutaj natury nie można oszukać. Bakteria potrzebuje 24 godziny i to w odpowiedniej temperaturze, by się namnożyć i co najmniej następną dobę, by sprawdzić, który antybiotyk najskuteczniej ją zwalczy – zapewnia mgr Maria Morzywołek.
Polska jest w pierwszej piątce krajów, w których zażywa się największą ilość antybiotyków. Wyprzedzają nas tylko Hiszpanie, Portugalczycy, Francuzi. Natomiast najmniej zażywa się w Szwecji i w Niemczech. Szwedzi wprowadzają właśnie kolejny program, jeszcze bardziej ograniczający leczenie za pomocą antybiotyków.
Wiele osób wciąż uważa, że antybiotyk to najskuteczniejszy lek na wszystko. Często żądają, by lekarz zapisał antybiotyk, bo na pewno pomoże. Czasami próbują zażywać go na własną rękę, biorąc kilka tabletek, i jak się lepiej poczują, uważają leczenie za zakończone. Czasami sięgają do starych zapasów, czasami podbierają komuś z rodziny. To powoduje, że bakterie chorobotwórcze nie znikają z naszego organizmu a wręcz przeciwnie. Uodparniają się na konkretny rodzaj antybiotyku. I mutują. – Walka z bakteriami będzie coraz trudniejsza i sami jesteśmy temu winni – twierdzi stanowczo mgr Morzywołek. – Już teraz niektóre choroby powodowane są przez wieloodporne szczepy bakterii. Są odporne ma kilka, a nawet na prawie wszystkie grupy antybiotyków. Są to tzw. bakterie alarmowe. Nadużywanie prowadzi do tego, że w pewnym momencie nie będzie czym walczyć z bakteriami – ostrzega fachowiec i jest to ostrzeżenie, które wielu z nas powinno wziąć sobie głęboko do serca.
Rodzaj usług, świadczonych przez laboratorium mikrobiologiczne Szpitala Rejonowego w Raciborzu.
- diagnostyka bakteriologiczna materiałów (krew, płyn mózgowo-rdzeniowy, ropa, plwocina, wymazy, bioptaty, aspiraty, mocz) w zakresie flory tlenowej i beztlenowej
- określenie lekooporności szczepów chorobotwórczych (antybiogram) z oznaczeniem mechanizmu oporności szczepu, np. MRSA, ESBL, MLSB itp.
- diagnostyka bakteriologiczna chorób przenoszonych drogą płciową
- diagnostyka serologiczna płynu mózgowo-rdzeniowego - szybka identyfikacja antygenów bakteryjnych obecnych w płynie mózgowo-rdzeniowym
- badania bakteriologiczne w kierunku drobnoustrojów grupy Salmonella i Shigella, enteropatogennych (EPEC) i enterokrwotocznych (EHEC) Escherichia coli oraz pozostałej flory jelitowej u dzieci do dwóch lat
- badanie kału (test lateksowy) w kierunku Rotawirus i Adenowirus
- diagnostyka Mykoplazmatycznych zakażeń dróg moczo-płciowych (identyfikacja, ocena ilościowa i lekowrażliwość)
- badanie w kierunku Mononukleozy zakaźnej
- diagnostyka mykologiczna - identyfikacja i określenie lekooporności
- diagnostyka materiałów biologicznych w kierunku Mycobacterium z określeniem lekooporności prątków
- badanie jałowości wody i płynów dializacyjnych (metoda filtrów membranowych)
- kontrolne badania bakteriologiczne w ramach zapobiegania zakażeniom szpitalnym:
a. o monitorowanie zakażeń szpitalnych na poszczególnych oddziałach szpitalnych
b. o określenie profilu oporności dla poszczególnych grup drobnoustrojów
c. o wykonywanie badań środowiska szpitalnego (sala operacyjna, sprzęt itd.) w celu zapobiegania zakażeniom szpitalnym o prowadzenie statystyki zakażeń szpitalnych dla poszczególnych oddziałów (liczba, rodzaj szczepów, profil oporności)
- kontrola skuteczności procesów sterylizacji (sporal A, sporal S)
Laboratorium dysponuje nowoczesnym sprzętem:
- BacT/Alert 3D - automatyczny nieinwazyjny system do wczesnego wykrywania bakterii i grzybów we krwi, płynach ustrojowych i homogenatach tkankowych. Metoda automatyczna pozwala znaczniej szybciej (4 do 5 razy) niż manualna, wykryć obecność bakterii w płynach ustrojowych. Czas wzrostu Mycobacterium tuberculosis uzyskuje się średnio w ciągu 16 dni (w metodzie tradycyjnej 5-6 tygodni), natomiast oznaczanie lekowrażliwości prątków oznacza się w ciągu 12 dni (w metodzie konwencjonalnej w 3-4 tygodnie)
- Vitek 32 - automatyczny aparat do wykonywania identyfikacji i lekoważliwości. Sprzęt ten umożliwia wykonanie badań na wysokim poziomie i w minimalnie krótkim czasie. Skrócenie czasu identyfikacji z 18-24 godzin do 2-15 godzin, a oznaczania wrażliwości na antybiotyki z 18-24 godzin do 6-13 godzin.
- Mini Vidas - analizator immunoenzymatyczny umożliwiający wykrycie przeciwciał lub antygenów licznych drobnoustrojów w surowicy krwi, hormony płciowe, markery nowotworowe.
Jola Reisch
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany