Eksplozja lampy
W poniedziałek wieczorem dolewała żona stróża nocnego Wójaka spirytusu do palącej się lampy, aby przygotować wieczerzę. Przytem nastąpiła eksplozja, od płomieni zajęły się suknie na nieszczęśliwej kobiecie, która w skutek ran odniesionych wkrótce potem zmarła - informowała 8 czerwca 1905 r. raciborska prasa.
Że też to mimo tylu wypadków coś podobnego może się jeszcze zdarzyć. Widocznie ludzie czytają za mało gazet, boć – ich zdaniem – to niepotrzebny wydatek! Dla tego też się wydarza, że zbytnią oszczędność opłacają nieraz nawet życie.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany