Rozbiegane konie kapelana
Krzyżanowice. Ks. kap. Holletzek jechał w czwartek do Wielowsi, pow. Gliwicki, aby się przedstawić patronowi, baronowi Durant, od którego otrzymał prezentę na probostwo. W drodze rozbiegły się konie - pisała 23 maja 1905 roku raciborska prasa.
Ks. kapelan nie czekając na ich uspokojenie wyskoczył z powozu i upadł tak nieszczęśliwie, że złamał sobie prawą rękę i odniósł dość znaczne obrażenia na głowie. Rannego przewieziono do kliniki w Gliwicach.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany