Zurkowa w krzewinie
Przed mniej więcej 6 tygodniami przepadła bez śladu córka chałupnika Joachima Zurka. W ubiegły czwartek znalazł ją pewien robotnik, zatrudniony przy regulowaniu Cyny, przypadkowo w krzewinie obok mostu - pisała raciborska prasa w sierpniu 1908 r.
Było to jej zwykłe legowisko, z którego wieczorami wychodziła na żebraninę w okolicy, a nikt jej nie poznał. Wzbraniała się wrócić do domu i trzeba ją było dopiero do tego zmusić.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany