1 i 2 LO w Raciborzu, czyli nie mów...
... fałszywego świadectwa. Cztery lata temu skończyłem kornowackie gimnazjum, by dalej kontynuować naukę w I LO im. Jana Kasprowicza w Raciborzu. Dziś już mam za sobą dwie studenckie sesje i upragnione wakacje. Pierwszy rok studiów w Krakowie minął bardzo szybko.
W tym roku moja siostra skończyła to samo gimnazjum i została przyjęta do 1 LO. Zanim wybrała szkołę, była bombardowana iście propagandowymi komunikatami. Chcę się zastanowić nad postawą niektórych nauczycieli gimnazjum w Kornowacu, którzy tak odradzali wybór LO nr 1, jakby mieli wielki interes w tym, by uczniowie tam nie poszli.
- Nie idźcie do jedynki, bardzo was proszę. Wybierzcie 2 LO. Takie słowa słyszeli absolwenci gimnazjum przy Starowiejskiej 66. Co ciekawe, owi nauczyciele skonczyli 2 LO, co najmniej kilka lat temu. Takie komentarze słyszałem też ja, kiedy opuszczałem mury tej szkoły. Dziwi mnie postawa ludzi, którzy mają wskazać młodemu pokoleniu drogę, jednak ich argumentacja jest typu: nie, bo nie.
Zasmuca mnie to, że pedagodzy ci krytykują szkołę, tak naprawdę nie znając jej. A wszystkie plotki, trzeba trzy razy potwierdzić, a nie rzucać do uczniów. Skończyłem Kasprowicza ponad rok temu i nie uważam, by był to wybór zły. Jak każda szkoła, posiada mankamenty, pracują różni ludzie. Jednak nigdy, powtarzam nigdy, nie powiedziałbym komukolwiek, że ma iśc do 2 LO, albo, że to zła szkoła, bo nie wiem jak tam jest. Nie ukończyłem tej szkoły, nie znam ludzi tam uczących. Tak więc budzi we mnie smutek takie zachowanie niektórych nauczycieli, którzy nie byli uczniami szkoły przy Kasprowicza
Wyniki matury, osiągnięcia uczniów w pełni nie są zagwarantowane przez konkretne osoby. Jeżeli uczniowie są zaangażowani i wiedzą czego chcą, to zdają maturę wszędzie. Czas, który spędziłem w 1 LO, to chwile, które do końca życia pozostaną w mojej pamięci. Spotkałem wśród nauczycieli jednostki, które swoją wiedzą i oddaniem zawodowi wprawiały w podziw nawet tych, którzy mało byli zainteresowani przedmiotem. Niektórzy nauczyciele rozjaśnili wiele spraw, z niektórymi do dziś utrzymuję kontakt. Jeżli ktoś pyta mnie, czy warto iść do 1 LO, to mówie jakie mam doświadczenia i w swoim wypadku polecam. I nigdy nie będę mówił, że szkoła przy Wyszyńskiego jest nic nie warta, bo nie mam prawa oceniać i wartościować tego, czego nie poznałem od wewnątrz. Tak więc na polu edukacji, ale także w innych sytuacjach, ludzie winni powstrzymać się od obrzydzania tego, czego nie znają.
Michał Knura
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany