Nowe ujęcie wody dla Raciborza

Racibórz to jedno z nielicznych, w pełni bezpiecznych miast jeśli chodzi o zaopatrzenie w wodę. Dziś uroczyście uruchomiono nowe ujęcie w Strzybniku, którego budowę sfinansowano dzięki unijnemu wsparciu z Funduszu Spójności. Raciborzanie już wkrótce będą mieli w kranach znacznie lepszą wodę.
- Ma mniej siarczanów, manganu, żelaza no i jest bardziej miękka - mówi Stanisław Janik, kierownik działu produkcji wody Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Raciborzu. Woda ze Strzybnika przeszła już wszystkie niezbędne badania. Jeszcze tylko kilka tygodni potrwa stabilizacja złoża i już raciborzanie będą mogli jej używać. Zmiana będzie odczuwalna, bo bardziej miękka woda z nowego ujęcia będzie się lepiej pienić. Zniknie też uciążliwy kamień z czajników bezprzewodowych.
Dziś w Strzybniku, w gminie Rudnik, uroczyście otwarto nowe ujęcie należące do gminy Racibórz. Uruchomił je prezydent Mirosław Lenk, który wcześniej, wraz z zaproszonymi gośćmi, przeciął wstęgę. Ks. Adam Rogalski poświęcił obiekt. - To będzie teraz ujęcie wody święconej - żartował. - Jeśli wójt Rudnika, gospodarz tego terenu, będzie chciał od nas wodę kupić, to proszę bardzo - mówił też prezydent i dodał, że "nadchodzi okres wielkich żniw", czyli kończenia poszczególnych etapów wielkiego, szacowanego na około 180 mln zł, programu gospodarki wodno-ściekowej, na który magistrat pozyskał dotację z Funduszu Spójności (obejmuje też m.in. rozbudowę sieci wodociągowo-kanalizacyjnej i modernizację oczyszczalni ścieków).
Budowa nowego ujęcia rozpoczęła się w lipcu 2007 r. Jest to dzieło konsorcjum Borbud (lider)-Wodropol-Projwik. Ujęcie usytuowane jest w subniecce kędzierzyńsko-głubczyckiej, w tzw. rynnie raciborskiej. Złoże ma powierzchnię 30 km kw., jest w pełni bezpieczne, a woda dobrze izolowana od wszelkich czynników powierzchniowych. Jej lustro znajduje się 50 metrów pod ziemią. Czerpana jest z pięciu otworów (jeden oddalony o 2 km od dwóch pozostałych). Pompy sięgają od 95 do 125 metrów (równe to jest wieżowcom od 32 do 42 pięter) wgłąb ziemi.
Łączna wydajność studni to 12 tys. m sześc. na dobę (dzienny pobór Raciborza to około 8 tys. m sześc.). Już wiadomo, że z ujęcia będzie też korzystać Lubomia. Wiadomo też, że zostanie utrzymane eksploatowane dotąd ujęcie w Studziennej przy Bogumińskiej. Miasto ma również trzecie ujęcie przy Gamowskiej. - Jesteśmy jednym z nielicznych miast, bezpiecznych pod względem zaopatrzenia w wodę - przekonywał wiceprezydent Wojciech Krzyżek.
Woda ze Strzybnika popłynie do Raciborza magistralą o długości około 9 kilometrów. Od wydobycia na ujęciu do stacji uzdatniania przy ul. 1 Maja potrzebuje 2 godziny. To długi czas, który pozwala, w razie zagrożenia, na szybką reakcję i odcięcie dopływu. Teren jest stale monitorowany przez pięć kamer cyfrowych. Obraz on-line dociera do centrum przy 1 Maja, którą połączono ze Strzybnikiem światłowodami. Ujęcie ma też własne, niezależne zasilanie agregatem prądotwórczym.
Więcej o programie gospodarki wodno-ściekowej czytaj TUTAJ
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany