- Nieskoszony trawnik, sterta gałęzi, chrustu czy liści, to dla wielu urzędników jak i użytkowników miejskich terenów zielonych przykład nieładu i tzw. braku gospodarza. Na szczęście, powoli, ale systematycznie przybywa zwolenników naturalnych przestrzeni, wzrasta świadomość ekologiczna, doceniamy znaczenie różnorodności gatunkowej w miejskiej przyrodzie - informuje ratusz.