Dziura straszy od ponad roku. Powodem spór z ubezpieczycielem
Naprawa barierek i ekranów na obwodnicy Raciborza – czy mieszkańcy doczekają się remontu?
Jeden z naszych czytelników zwrócił uwagę na problem, który od ponad roku pozostaje nierozwiązany. Chodzi o uszkodzenia barierek i ekranów akustycznych na obwodnicy Raciborza, powstałe w wyniku zdarzenia z udziałem autobusu PK na początku 2023 roku. Jak zauważa mieszkaniec, od tamtej pory barierki oraz ekrany nie zostały naprawione, co nie tylko stwarza zagrożenie dla użytkowników drogi, ale także psuje wizerunek miasta.
„Mieszkańcy Raciborza przyzwyczaili się już do tej dziury, ale przejeżdżający tu sporadycznie widzą w tym naszą nieudolność. Jak to możliwe, że przez tak długi czas nikt nie naprawił tych uszkodzeń?” – pisze czytelnik.
Odpowiedzi na te zarzuty udzielił Ryszard Pacer, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich. Jak wyjaśnia, długi czas oczekiwania na naprawę był związany z problemami w procesie pozyskiwania odszkodowania od ubezpieczyciela. Początkowa wycena naprawy okazała się zbyt niska, a wykonawca wycenił koszty znacznie wyżej. Ostatecznie udało się wynegocjować kwotę około 200 tysięcy złotych, na którą zgodził się ubezpieczyciel.
„Z naszych informacji wynika, że pieniądze wpłynęły już na konto Urzędu Marszałkowskiego. Kiedy tylko otrzymamy je na nasze subkonto, zlecimy naprawę” – zapewnia rzecznik.
Mieszkańcy Raciborza mogą więc liczyć, że długo oczekiwane prace naprawcze wkrótce się rozpoczną, co poprawi zarówno bezpieczeństwo na obwodnicy, jak i estetykę tej ważnej trasy.
Zdarzenie z autobusem
Do uszkodzenia barierek i ekranów doszło 5 czerwca 2023 roku wczesnym rankiem na odcinku obwodnicy między Ostrogiem a Miedonią. Autobus komunikacji miejskiej, bez pasażerów, jechał na początek trasy w Miedoni, gdy kierowca stracił panowanie nad pojazdem na wysokości żwirowni. Autobus wjechał na przeciwległy pas, przebił barierki i stoczył się ze skarpy. Na szczęście kierowca samodzielnie opuścił pojazd, zanim na miejsce przybyli strażacy, ale został zabrany do szpitala. Straty oszacowano wtedy na 150 tysięcy złotych, a 61-letni kierowca został ukarany mandatem za niezachowanie ostrożności.
Komentarze (0)