Zarząd Rafako S.A. złożył wniosek o ogłoszenie upadłości. Blisko 700 osób może stracić pracę
Spółka jeszcze przez miesiąc może regulować zobowiązania płacowe. Z chwilą ogłoszenia upadłości decyzje w ręku syndyka.
Rafako S.A. zatrudnia dziś 691 osób, głównie w wieku powyżej 45 lat. W razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy, nie stosuje się przepisów art. 38, 39 i 41, ani przepisów szczególnych dotyczących ochrony pracowników przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę. Wielu ludzi znajdzie się więc w trudnej sytuacji.
Fakt złożenia do sądu wniosku o upadłość nie jest jednak równoznaczny ze zwolnieniem pracownika. Umowa o pracę w takiej sytuacji musi zostać wypowiedziana przez pracodawcę, pracownika lub rozwiązana za porozumieniem stron. Upadłość pozwala pracodawcy na skrócenie trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia do jednego miesiąca. Jeśli do tego dojdzie, pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za pozostałą część okresu wypowiedzenia.
Jeśli upadła spółka nie ureguluje swoich zobowiązań wypłacane będą z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Komunikat Rafako S.A. w sprawie wniosku o ogłoszenie upadłości
– To bardzo trudna i bolesna decyzja. Do końca wierzyliśmy w możliwość uratowania Spółki, która zapewnia utrzymanie setkom śląskich rodzin i jest jedną z ostatnich rdzennie polskich firm o tak wysokich kompetencjach w energetyce, z ponad 75-letnią tradycją. Niestety, działania podjęte wobec RAFAKO przez JSW KOKS S.A., dla której budowaliśmy Elektrociepłownię w Radlinie, pozbawiły nas źródła przychodów i wygenerowały przesłanki upadłościowe. W związku z tym Zarząd, zgodnie z przepisami Kodeksu Spółek Handlowych, musiał złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości – powiedział Maciej Stańczuk, Prezes Zarządu RAFAKO S.A.
– Jest to tym bardziej bolesne, że dotychczasowe rozmowy z wierzycielami napawały pewnym optymizmem co do możliwości osiągnięcia porozumienia w sprawie nowego planu restrukturyzacji, opracowanego przez Zarząd. Teraz jego realizacja stała się niemożliwa, ponieważ brak płynności finansowej uniemożliwia nam doprowadzenie tego planu do końca. Nam zabrakło czasu, a JSW KOKS S.A. – dobrej woli i rozsądku. Nasza upadłość oznacza wielomiesięczne, jeśli nie dłuższe, opóźnienie w dokończeniu budowy Elektrociepłowni w Radlinie.
JSW KOKS S.A. pobrała z kaucji wpłaconej przez RAFAKO kwotę 20 mln zł oraz zażądała od banku wypłaty z tytułu gwarancji w wysokości ponad 35 mln zł, co zostało zrealizowane na początku tego tygodnia. Działania JSW KOKS, w tym jednostronne zakończenie mediacji, były sprzeczne z naszym opracowanym planem ratunkowym, który zakładał istotne oddłużenie Spółki poprzez zastosowanie dostępnych rozwiązań prawnych. Takie podejście umożliwiłoby pozyskanie inwestora strategicznego, uratowanie miejsc pracy oraz zachowanie dotychczasowego know-how. Wierzyciele mogliby zostać zaspokojeni na wyższym poziomie niż w przypadku upadłości Spółki.
Warto podkreślić, że jednym z wierzycieli RAFAKO jest również Skarb Państwa. Minister Rozwoju udzielił Spółce pożyczki w wysokości 100 mln zł za pośrednictwem Agencji Rozwoju Przemysłu. Jednakże ARP, która wcześniej aktywnie uczestniczyła w ratowaniu zakładu, od pewnego czasu nie angażuje się w działania ratunkowe. Akcjonariuszami RAFAKO są również państwowe podmioty, takie jak Polski Fundusz Rozwoju oraz Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
RAFAKO jest ostatnim tego typu dużym zakładem, który jest w stanie konkurować ze światowymi koncernami w budowie instalacji ochrony środowiska dla energetyki oraz modernizacji bloków węglowych, w tym tych o mocy 200 MW, które wciąż gwarantują stabilność systemu energetycznego wobec niestabilnych źródeł odnawialnych. W ciągu 75-letniej historii RAFAKO to właśnie w Raciborzu wyprodukowano większość wciąż pracujących kotłów, a Spółka posiada największe kompetencje do ich modernizacji.
RAFAKO dysponuje także kompetencjami w zakresie produkcji elementów ciśnieniowych dla energetyki jądrowej. W przeszłości firma dostarczała takie komponenty do elektrowni jądrowych w Niemczech (NRD). RAFAKO chciało aktywnie uczestniczyć w polskim programie energetyki jądrowej i rozpoczęło proces certyfikacji w tym zakresie. Spółka miała także odegrać istotną rolę w programie dekarbonizacji, posiadając kompetencje do konwersji bloków węglowych na gazowe i biomasowe oraz do budowy instalacji ochrony środowiska dla energetyki.
Komentarze (0)